Aktor znany przede wszystkim z filmu "Ranczo" zmarł dziś rano w szpitalu. Miał 58 lat.
Paweł Królikowski od jakiegoś czasu przebywał w szpitalu. Zmagał się z chorobą. Trzy lata temu w Lublinie, podczas spotkania ze studentami na KUL, mówił o pasji, realizowaniu marzeń, życiu w małżeństwie oraz wierze w Boga.
Artysta opowiadał o swojej drodze do aktorstwa i o tym, jak na przekór wszystkiemu postanowił realizować swoje marzenia. - Długo zastanawiałem się, jaką drogę wybrać - mówił. - Czy taką, jaką w moim rodzinnym mieście Zduńskiej Woli powinno się było pójść, czy też ogłosić światu, że chcę być artystą i stać się pośmiewiskiem dla otoczenia. Choć studiowałem nawet przez jakiś czas hodowlę zwierząt i kusił mnie wielki kawał ziemi, maszyny i ładna studentka, która mogła zostać moją żoną, postanowiłem jednak pokazać światu, że jestem niespełna rozumu - śmiał się serialowy Kusy.
Gdy Królikowski zdawał do szkoły teatralnej, o jedno miejsce walczyło 90 osób. - Chętnych było 900, a miejsc 10 plus dwa rektorskie. Te dwa rektorskie przypadły mi i mojej obecnej żonie Małgosi.
Słuchacze jednogłośnie stwierdzili, że to przeznaczenie. - Tak, teraz mamy sześcioro dzieci, jesteśmy rozpoznawalni, ale początki były trudne. Często trzeba było dokonywać dramatycznych wyborów, np. czy kupić 20 dkg sera czy kilogram cukru.
Studenci pytali Pawła Królikowskiego, o którym wiadomo, że publicznie deklaruje się nie tylko jako osoba wierząca, ale także praktykująca, czy takie obnoszenie się z wiarą jest trudne w środowisku aktorskim. - Środowisko nie ma nic do rzeczy - mówił aktor. - Człowiek albo jest wierzący, albo nie. Mam wielu kolegów, którzy nie wstydzą się mówić głośno o zaangażowaniu w życie Kościoła. My z Małgośką mówimy, że chodzimy do kościoła, że przyjmujemy Komunię Świętą, uznajemy spowiedź, i że Jezus Chrystus jest naszym Królem. Nie jest nam obca też taka ludowa obrzędowość religijna. Myślę, że w innych środowiskach bywa tak samo tylko, że my jesteśmy częściej łapani za rękę i wystawiani do kamery, albo wywoływani do odpowiedzi.
Przypominamy rozmowę z Pawłem Królikowskim
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.