Co najmniej siedem osób zostało w poniedziałek zastrzelonych na północno-zachodnich przedmieściach Bratysławy. Nastoletni sprawca, najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków lub alkoholu, otworzył ogień w kierunku przechodniów i okien okolicznych budynków.
Dane na temat liczby ofiar nie są precyzyjne, gdyż policja nie udziela na razie żadnych informacji na temat zdarzenia. Rzeczniczka słowackiego pogotowia ratunkowego Dominika Szulkova podała, że obrażenia, głównie kończyn, ale także głowy i kręgosłupa, odniosło 21 osób, z czego siedem zmarło.
Zabici to trzech mężczyzn i cztery kobiety. Wśród rannych znalazło się również kilkuletnie dziecko, które natychmiast odwieziono do szpitala. Jego stan jest stabilny.
Sprawca masakry najprawdopodobniej popełnił później samobójstwo. Dzielnica Devinska Nova Ves, gdzie około godz. 10 doszło do tragedii, jest odcięta policyjnym kordonem.
Według telewizji TA3 akcja policji zakończyła się mniej więcej po trzech godzinach; miejsce opuściła część policyjnych wozów. Stacja twierdzi ponadto, że napastnik strzelał do Romów i bezdomnych. Tymczasem dziennik "Novy czas" napisał, że to właśnie sprawca był bezdomnym Romem.
Jak zaznaczył na swych stronach internetowych słowacki dziennik "Sme", sprawcą masakry w Bratysławie był uzależniony od narkotyków 15-latek. Gazeta informację tę uzyskała od mieszkanki dzielnicy Devinska Nova Ves.
Wcześniej podawano, że napastnik mógł zabarykadować się w jednym z budynków. Niepotwierdzone informacje z innych źródeł mówią, że sprawców było dwóch: starszy mężczyzna z wiatrówką i młody chłopak z bronią maszynową; jeden z nich nie żyje, drugi miałby być operowany w szpitalu.
Do zdarzenia doszło na ruchliwym skrzyżowaniu przedmieść Bratysławy, w pobliżu supermarketu. Władze słowackiej stolicy w czasie strzelaniny wyemitowały komunikat, apelujący do mieszkańców Devinskej Novej Vsi o pozostanie w domach.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.