Z powodu trwających od wtorku obfitych opadów wzrasta poziom wód w rzekach w Małopolsce. W środę po południu alarm powodziowy obowiązywał w Krakowie, Bochni, ośmiu gminach oraz w powiecie suskim. Zarządzono ewakuację ok. 50 osób w gminie Gnojnik.
Rzecznik wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka poinformowała, że ewakuacja dotyczy ok. 50 mieszkańców wsi Uszew, Gnojnik i Gosprzydowa w powiecie bocheńskim, w sąsiedztwie rzeki Uszwicy. Osoby te mają się schronić u rodzin i sąsiadów.
Trudna sytuacja utrzymuje się w powiatach: suskim, wadowickim, oświęcimskim, krakowskim, myślenickim, bocheńskim, limanowskim, nowotarskim i brzeskim.
Stan Wisły na wodowskazie na krakowskich Bielanach w środę po południu wynosił 556 cm i przekraczał stan alarmowy o 38 cm. Do korony wałów pozostaje ponad 5 metrów.
Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidują, że fala kulminacyjna na Wiśle przejdzie przez Małopolskę w środę i czwartek. Według pomiarów instytutu nie ma niebezpieczeństwa przelania się rzeki przez koronę wałów.
Według prognoz fala kulminacyjna opuści Małopolskę w czwartek. Między 6 a 9 rano wodowskaz na Wiśle w miejscowości Karsy (powiat dąbrowski - na granicy z województwem świętokrzyskim) prawdopodobnie wskaże 640 cm, czyli będzie poniżej stanu alarmowego.
Synoptycy prognozują, że opady w wysokości 20-30 mm będą utrzymywały się jeszcze w środę do wieczora. W ciągu nocy powinny słabnąć. Na czwartek zapowiadane są przelotne opady deszczu w wysokości 5-10 mm.
W Krakowie w związku z wysokim poziomem wody na Wiśle i jej dopływach może dojść do lokalnych podtopień na terenach osiedli Lesisko, Kostrze. Niebezpieczny jest potok Serafa w starym Bieżanowie. Wstrzymany został ruch na ulicy Podbipięty od ronda do ul. Najświętszej Marii Panny.
Z powodu silnych opadów deszczu na terenie gminy Limanowa, Mszana Dolna, Laskowa, Dobra, Tymbark, Niedźwiedź doszło do miejscowych podtopień. Strażacy wypompowują wodę z podtopionych gospodarstw oraz udrażniają drogi.
Przywrócony został ruch na drodze krajowej nr 79 w Zabierzowie. Było to możliwe, gdyż woda opadła i zlikwidowane zostało rozlewisko pod wiaduktem kolejowym. Nadal w całym regionie nieprzejezdnych jest kilkanaście dróg powiatowych i gminnych. Zamknięte zostały też przeprawy promowe w Czernichowie i Jezioranach.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.