Powoli poprawia się sytuacja we włoskim epicentrum pandemii.
Zmniejsza się liczba zmarłych i hospitalizowanych z powodu koronawirusa. Pogłębia się jednak kryzys gospodarczy, który mocno uderza w rodziny. Dlatego też diecezja Bergamo utworzyła własną „tarczę antykryzysową”. Na jej finansowanie zdobyła dotąd 5 mln euro i zamierza dalej zbierać środki.
Diecezja zainicjowała projekt „Zacznijmy na nowo razem” po to, by dać wsparcie rodzinom dotkliwie dotkniętym przez COVID-19. Finansowane będą z niego wydatki, które najboleśniej ciążą na domowym budżecie, takie jak opłaty za czynsz, światło i gaz, a także wydatki związane z nauką dzieci oraz lekarstwa dla ludzi starszych i chorych. Dzięki współpracy z diecezjalną Caritas pomoc popłynie także do ludzi samotnych, którzy szczególnie boleśnie przeżywają obecną pandemię. Diecezjalną „tarczę antykryzysową” udało się stworzyć dzięki współpracy diecezji, Caritas, Stowarzyszenia Diakonia, włoskiego episkopatu oraz darowiznom firm i osób prywatnych.
„Ludzie potrzebują pomocy materialnej, ale także wsparcia psychologicznego i umocnienia duchowego. Każda rodzina tu kogoś straciła. Trudno nam będzie zapomnieć widok konwoju wojskowych ciężarówek wywożących trumny naszych bliskich do krematoriów i to, że rodziny nie mogły się z nimi pożegnać, ani być na pogrzebie” – mówi Radiu Watykańskiemu o. Marco Bergamelli. Włoski franciszkanin jest odpowiedzialny za kościół na cmentarzu w Bergamo. Wyznaje, że nigdy nie zapomni chwili, gdy wyniesiono z niego ławki, by zmieściło się tam 140 trumien. „Jedenaście razy błogosławiłem transport trumien do innego miasta, ostatni w Wielki Piątek. Ten widok wciąż napełnia mnie bólem” – podkreśla franciszkanin. Wyznaje, że ci nieliczni, którzy mogli być na pogrzebie brali urnę z prochami swych zmarłych w objęcia, jak największy skarb. „Najgorsze zdaje się już być za nami, ale do tego, by się podnieść potrzebujemy wspólnoty. Sami nie damy rady” – mówi papieskiej rozgłośni o. Bergamelli. Franciszkanin wskazuje, że Kościół jest przy cierpiących i niesie im nadzieję, a zarazem konkretnie pomaga na nowo rozpocząć życie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.