Reklama

Poseł PO przed sądem kościelnym

Przed sądem kościelnym w Przemyślu (Podkarpackie) nie doszło w czwartek do porozumienia między posłem PO Tomaszem Kuleszą a prezesem stowarzyszenia Contra In Vitro Jackiem Kotulą, którego parlamentarzysta nazwał ateistą i praktykującym niewierzącym.

Reklama

Jak poinformował PAP Kulesza, prezes Kotula nie zaakceptował porozumienia, jakie zostało wypracowane podczas spotkania.

"Ks. Jerzy Bar (wikariusz sądowy Sądu Metropolitalnego w Przemyślu - PAP) zaproponował, żeby pan Kotula wycofał pozew, w ugodzie wyrażałem też ubolewanie z powodu swoich słów. Niestety pan Kotula nie zgodził się na takie rozwiązanie" - wyjaśnił poseł.

Podkreślił, że spotkanie odbyło się w "obiektywnej atmosferze". Zaznaczył, że każda ze stron mogła swobodnie przedstawić swój punkt widzenia. "Przyznam szczerze, że bałem się tego spotkania, bo wszyscy wiemy, jaki stosunek do PO mają niektórzy księża. Jednak miło się rozczarowałem" - mówił Kulesza.

Zdaniem Kotuli, zaproponowana ugoda nie była zadowalająca. "Wyrazy ubolewania za słowa, jakie padły pod naszym adresem (pozew złożył także sekretarz Contra In Vitro-PAP) to za mało. Dlatego nie zgodziłem się podpisać porozumienia, zarówno w swoim, jak i kolegi imieniu" - powiedział PAP Kotula.

W pozwie, który na początku sierpnia złożył Kotula i sekretarz stowarzyszenia Ireneusz Dzieszko, wniesiono o uznanie przez sąd, że poseł PO naruszył ich prawo, jako osób wierzących, do dobrego imienia, czym złamał przepis Kodeksu Prawa Kanonicznego. Chcą oni także, aby sąd nakazał pozwanemu wydanie publicznego oświadczenia, w którym miałby przeprosić i odwołać słowa naruszające ich dobre imię.

W pozwie przytoczyli wypowiedź Kuleszy dla jednej z lokalnych gazet, w której padły słowa "ateista" i "niewierzący": "To świadczy o totalnej pozycji intelektualnej osób, które wpadły na ten pomysł. Nie wiem, jak nazwać tych ludzi. To nawet nie ateiści, to praktykujący niewierzący".

Poseł PO komentował w ten sposób akcję Stowarzyszenia Contra In Vitro - wożenie po Rzeszowie billboardu przedstawiającego dwa zdjęcia: na jednym był Bronisław Komorowski i napis pod zdjęciem: "Marszałek Komorowski popiera kompromis aborcyjny", a obok - zdjęcie płodu i pod nim napis: "Kompromis aborcyjny zabija chore dzieci".

Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się w tej sprawie następna rozprawa przed sądem kościelnym w Przemyślu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
5°C Wtorek
noc
4°C Wtorek
rano
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama