Setki wiernych uczestniczyły w sobotę wieczorem w Złocieńcu (Zachodniopomorskie) we mszy żałobnej w intencji ofiar katastrofy polskiego autokaru koło Berlina. W kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wystawiono osiem trumien z ciałami ofiar wypadku.
Mszę żałobną odprawił biskup ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak.
Wcześniej w Łobzie (Zachodniopomorskie) odbył się pierwszy pogrzeb ofiary wypadku autokaru - 13-letniej Karoliny. Na cmentarz przyszło kilkaset osób. Na mogile nastolatki złożono dziesiątki wieńców.
W przyszłym tygodniu mają być pochowane kolejne ofiary wypadku polskiego autokaru. Oprócz Złocieńca pogrzeby odbędą się w Osieku (Pomorskie), Świdwinie (Zachodniopomorskie) i Śliwicach (Kujawsko-Pomorskie).
Do wypadku autokaru doszło 26 września ok. godz. 10.30 na autostradzie w Brandenburgii. Kobieta prowadząca samochód osobowy z berlińską rejestracją straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w polski autokar. Autobus uderzył w filar wiaduktu. Autokarem wracającym z Hiszpanii do Polski podróżowało 47 pasażerów - pracowników nadleśnictwa Złocieniec, członków ich rodzin i znajomych oraz dwóch kierowców. Zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych.
W sprawie wypadku wszczęto dwa śledztwa. Jedno prowadzi niemiecka, drugie polska prokuratura.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.