76 lat temu w Forcie III słychać było ostatnie gestapowskie strzały - dziś słychać słowa, które budują pamięć o tamtych wydarzeniach.
Z uwagi na epidemię koronawirusa, obchody 76. rocznicy likwidacji więzienia karno-śledczego w Forcie III Twierdzy Modlin miały nieco okrojony charakter.
Uroczystości rozpoczęły się od złożenia kwiatów przy pomniku Żołnierzy Armii Krajowej, a następnie uczczono ofiary gestapowskich zbrodni na tymczasowym cmentarzu powstałym w efekcie prac ekshumacyjnych na terenie fortu. Modlitwę nad grobami pomordowanych poprowadził ks. Tomasz Cymerman, proboszcz parafii św. Anny w Pomiechowie.
Hołd wszystkim, którzy stracili tu życie złożył minister Mariusz Błaszczak. – Spotykamy się w miejscu uświęconym krwią, które przez lata było zapomniane, a które teraz jest przywracane pamięci. Oddajemy hołd tym, którzy zostali tu pomordowani i obiecujemy, że nie dopuścimy do tego, żeby zapomniano o nich. Obiecujemy, że nie dopuścimy do tego, aby ofiary nie były nazywane ofiarami, a kaci nie byli nazywani katami. Zobowiązuję się do tego, że to miejsce będzie miejscem upamiętnienia poległych za ojczyznę – mówił szef MON, który po raz trzeci wziął udział w uroczystościach w Pomiechówku.
Wśród delegacji państwowych oraz samorządowych znalazła się liczna grupa bliskich ofiar niemieckiej katowni, którzy przynieśli ze sobą kwiaty oraz znicze. – To miejsce jest ważne dla wszystkich, którzy stracili tutaj bliskich. Dziadek miał 40 lat, kiedy zginął. Trzeba pamiętać. Młodsze pokolenie naszej rodziny też wie, że tu trzeba przyjeżdżać – mówi wnuczka Jana Karczmarczyka, zamordowanego w Pomiechówku.
O godne upamiętnienie tych tragicznych wydarzeń, nie tylko przy okazji bolesnych rocznic, dbają osoby związane z Fundacją Fort III Pomiechówek oraz Gminnym Ośrodkiem Kultury "PomPa", którzy przy wsparciu finansowym Ministerstwa Obrony Narodowej organizują m.in. comiesięczne zwiedzanie obiektu.
– Paradoksalnie teraz w tym miejscu dzieje się wiele dobra. Kreuje się nowa rzeczywistość. Pomijając badania i ekshumacje, które nadal trwają i przynoszą zamierzone efekty, to rodziny pomordowanych zaczynają ze sobą rozmawiać, nawiązywać kontakty. Bardzo angażują się i pomagają polscy żołnierze. Tu sprawdza się dawna maksyma "zło dobrem zwyciężaj". Chociaż akurat tu może nie tyle zwycięża, co zło zamienia się w to dobro. Nie jest łatwo zainteresować martyrologią, która miała tu miejsce, ale to się dzieje. Musimy o nich opowiedzieć. Mam wrażenie, że oni dopiero wtedy odejdą w spokoju, kiedy wszystko uporządkujemy. Tak długo żyją, jak długo szukamy. Nikt już nie zapomni o Pomiechówku – przekonuje Piotr Jeżółkowski, prezes Fundacji Fort III w Pomiechówku, którego pradziadek stracił tu życie.
W czasie II wojny światowej w Forcie III Twierdzy Modlin w Pomiechówku funkcjonowały niemiecki obóz przesiedleńczy oraz więzienie karno-śledcze, które cechowało wyjątkowe okrucieństwo. Do tej pory nie udało się ustalić dokładnej liczby więźniów i ofiar tamtego okresu. 30 lipca 1944 roku Niemcy wykonali ostatnią egzekucję – rozstrzelali 281 osób. Następnego dnia, w obawie przed nadciągającym frontem radzieckim, gestapowcy zlikwidowali i opuścili obóz w Pomiechówku. Od tamtych wydarzeń minęło 76 lat, ale dopiero od niedawna można modlić się przy grobach ekshumowanych ofiar wojennej zbrodni. W 2018 roku zapadła decyzja ministra Mariusza Błaszczaka o utworzeniu w Forcie III miejsca pamięci narodowej o ofiarach niemieckiego terroru.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.