Czerwony szlam, który w czwartek rano dotarł do Raby, nie stwarza ryzyka napromieniowania ludności - zapewnili eksperci Węgierskiej Akademii Nauk (MTA) po przeprowadzeniu badań na miejscu wycieku.
Ekipa ekspertów wydała w czwartek komunikat, w którym pisze, że czerwony szlam można uznać za substancję niebezpieczną we względu na to, że zawiera ług, ale "stężenie w niej ciężkich metali nawet nie zbliża się do granicy dopuszczalnej ze względów zdrowotnych, a zawartość ołowiu jest mniejsza niż w zwykłej glebie" - informuje portal InfoRadio.hu.
Naukowcy po przeprowadzeniu badań w zalanych przez czerwony szlam miejscowościach Devecser i Kolontar zapewniają także, że radioaktywność czerwonego szlamu jest dużo niższa, niż dopuszczają normy zdrowotne.
Eksperci podkreślają natomiast, że czerwony szlam może powodować podrażnienia skóry i w razie kontaktu z tą substancją należy obficie przemyć skórę wodą. (PAP)
mw/ ap/
int.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.