Zaskoczonym stróżom prawa wyznał, że woli więzienie niż wyniszczające go wyrzuty sumienia.
Karabinierzy na Sycylii widzieli już niejedno, ale z taką sytuacją zetknęli się pierwszy raz. Na posterunek dobrowolnie zgłosił się 47-letni rybak i przyznał do morderstwa. Wyznał, że woli więzienie niż wyniszczające go wyrzuty sumienia. To nie fabuła filmu kryminalnego. Kilka tygodni temu ta historia wydarzyła się naprawdę w Palermo. Damiano Torrente dobrowolnie przyznał się do zbrodni, o którą nawet nikt go nie podejrzewał. Pójście na posterunek, jak wyznał, było prostą konsekwencją spotkania Jezusa. Karabinierom wskazał miejsce, gdzie wyrzucił ciało zamordowanej kobiety. Tym samym udało się wyjaśnić historię 30-letniej Rumunki, po której ślad zaginął pięć lat temu.
Zabił, bo bał się, że kobieta z którą od miesięcy miał romans rozbije jego małżeństwo. Oswoił się z tym, co zrobił. Wyrzuty przyszły, gdy w więziennej celi, gdzie trafił za stalking, zaczął wertować karty Ewangelii i rozmawiać z kapelanem, i tak… spotkał Jezusa. Tak się zaczęła historia jego nawrócenia. Po wyjściu na wolność zwrócił się o pomoc do jednego z palermitańskich proboszczy i razem weszli na drogę wiary. W pewnym momencie zdał sobie sprawę, że musi przyznać się do zbrodni i odpokutować za swoje czyny. Karabinierom wyznał, że całymi tygodniami nie spał z powodu wyrzutów sumienia. Jezus pomógł mu zmierzyć się z demonami przeszłości. „Ta historia wstrząsnęła wszystkimi. Wiele szczegółów zbrodni trzeba jeszcze wyjaśnić, jedno jest jednak pewne wiara zupełnie odmieniła Damiano” – mówi jego prawnik. Stracił zewnętrzną wolność, stał się jednak wewnętrznie wolny.
Ks. Giovanni Cassata, który wspierał Damiano wyznaje, że w ciągu swych 28 lat kapłaństwa nigdy nie spotkał się z tak radykalnym nawróceniem. „Jest bardzo otwarty na łaskę Bożą, wie, że musi odpokutować swe winy, jednak woli to niż piekielne wyrzuty sumienia” – dodaje kapłan. Poruszająca historia, która pokazuje, jak wielką rolę mogą odegrać księża w rzeczywistej odmianie życia nawet tych, którzy splamili się największymi przestępstwami. A Sycylia zna ich wiele. Nawiązując do wołania Jana Pawła II „nawróćcie się!”, skierowanego ćwierć wieku temu do mafiosów, biskupi tej włoskiej wyspy podkreślają, że Boże miłosierdzie nie zna granic i gdy się na nie otworzymy może zdziałać prawdziwe cuda w życiu nawet największych przestępców. Dowodem jest Damiano, który mówi, że zaczął nowe życie. Pierwsze owoce już są widoczne. Kapłan, który pomógł mu odkryć Jezusa zapewnia, że nie zostawi nawróconego mordercy, tylko dalej mu będzie towarzyszył na drodze wiary. Zbawienie jest darem. Każdy z nas jest tak samo obdarowany, za darmo, a miłość Boga nie jest reglamentowana. Odkryta przywraca życie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.