Robert Kubica z teamu Renault rozpocznie z ósmego miejsca wyścig o Grand Prix Korei, 17. z 19 eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Z pole position na torze Yeongam wystartuje - po raz dziewiąty w sezonie - Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault.
Vettel znów był bezkonkurencyjny w kwalifikacjach. Uzyskując czas 1.35,585 w końcówce trzeciej ich części wyprzedził nieznacznie o 0,074 s kolegę z zespołu Australijczyka Marka Webbera. W ten sposób znowu pierwsza linia startowa będzie należała do bolidów Red Bull-Renault, co stawia tych kierowców w roli faworytów wyścigu.
Należy jednak pamiętać, że stosunki tych zawodników są zaledwie poprawne, na co wpływ mają lepsze notowania Niemca u szefów i głównego sponsora. Można więc oczekiwać ostrej walki ze strony Webbera, który na trzy starty przed końcem sezonu jest liderem MŚ z dorobkiem 220 punktów. Jego partner z ekipy ma ich 206, podobnie jak Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari.
W Q3 Alonso jako pierwszy kierowca zszedł poniżej minuty i 36 sekund, a gdy jeszcze minimalnie poprawił rezultat - na 1.35,766 wydawało się, że ma zapewnione pole position. Jednak już po upływie oficjalnego czasu trwania sesji lepsze od niego pomiarowe okrążenia zakończyli Webber i Vettel, spychając go na trzecie miejsce.
Australijczyk w tym sezonie niezbyt dobrze startuje, co otwiera przed Alonso szansę na wyprzedzenie go jeszcze przed pierwszym wirażem, ale tuż za Hiszpanem ruszy na trasę inny pretendent do tytułu mistrza świata - Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes. Anglik ma 192 punkty i słabszy wynik w Korei może go wykluczyć z tej rywalizacji.
Jeszcze bardziej zmalały szanse jego kolegi z zespołu i rodaka Jensona Buttona (189 pkt), który rozpocznie wyścig z siódmej pozycji, tuż przed Kubicą. Przed nimi staną na starcie jeszcze Niemiec Nico Rosberg z Mercedes GP-Petronas i Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari.
Natomiast za plecami będzie czuć oddech siedmiokrotnego mistrza świata Niemca Michaela Schumachera z Mercedes GP-Petronas oraz najbardziej doświadczonego w stawce Brazylijczyka Rubensa Barrichello z Williams-Cosworth.
Ósma pozycja Kubicy jest pewnym rozczarowaniem, bowiem kilka godzin wcześniej był on najszybszy na trzecim i ostatnim oficjalnym treningu.
"Niestety bolid był nadsterowny, o wiele bardziej, niż na treningu i nie czułem się komfortowo. Przy perfekcyjnym ustawieniu być może moglibyśmy zyskać kilka dziesiątych sekundy, choć już teraz zbliżyliśmy się do limitu naszych możliwości tutaj. Do tego startując z ósmego pola będę ruszał z brudnej strony toru. Dzisiaj rano, gdy było sucho, różnica pomiędzy jazdą po obydwu stronach była ogromna. Może ją jednak zniwelować deszcz, jeśli jutro spadnie, zgodnie z zapowiedziami. Mimo wszystko nie będzie to łatwy wyścig, bo wszyscy będą mieli podobne osiągi, ale postaram się pojechać jak najlepiej" - powiedział Polak
Słabo w drugim etapie kwalifikacji spisał się Rosjanin Witalij Pietrow, który uzyskał 15. czas, a wcześniej wyjechał na pobocze. Drugi kierowca teamu Renault wystartuje w niedzielę dopiero z 20. miejsca, bowiem został ukarany przesunięciem o pięć lokat do tyłu za spowodowanie wypadku tuż po starcie Grand Prix Japonii przed dwoma tygodniami na Suzuce.
GP Korei debiutuje w tym sezonie w kalendarzu MŚ Formuły 1, a w ostatnich miesiącach sporo kontrowersji budził stan prac budowlanych. Wszystko jednak udało się przygotować na czas i podczas trzech treningów oraz sobotniej walki o pole position nie pojawiły się żadne zarzuty dotyczące stanu obiektu.
Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 15.00 czasu lokalnego, czyli 8.00 czasu polskiego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.