Przy konflikcie wokół Górskiego Karabachu nawet wojna w Syrii wydaje się łatwa do wyjaśnienia. Choć padają strzały i giną ludzie, odmrażany co chwilę spór między Armenią a Azerbejdżanem sprawia wrażenie dobrze zaprogramowanej gry wojennej.
Niedzielny poranek 27 września. Sporne tereny zostają ostrzelane ze strony Azerbejdżanu, kilka godzin później resort obrony tego kraju oficjalnie ogłasza, że rozpoczął „operację wojskową w Górskim Karabachu”. Strona ormiańska odpowiada ogniem i wprowadzeniem stanu wojennego. I Azerowie, i Ormianie mówią o ofiarach śmiertelnych zarówno wśród wojskowych, jak i cywilów… Na pozór wszystko brzmi dość przewidywalnie: ot, jedna z lokalnych wojenek, nieróżniąca się niczym od wielu innych konfliktów na Kaukazie. W rzeczywistości to nie „jedna z wojenek”, tylko raczej ciągle odmrażana wojna – matka wszelkich konfliktów w poradzieckim świecie. Wielowymiarowa, nierozstrzygalna i angażująca trzy regionalne potęgi: Iran oraz przede wszystkim Rosję i Turcję.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Jesteśmy numerem jeden, Rosja jest na drugim miejscu, a Chiny na trzecim".
Według analityków jest to efektem walki pomiędzy poszczególnymi frakcjami o wpływy i pieniądze.
15 wojskowych pomaga już mieszkańcom miasteczka Kazuno w prefekturze Akita.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.