Maszyny z Agencji Rezerw Materiałowych otrzymają przede wszystkim szpitale powiatowe.
W minionym tygodniu ministerstwo zdrowia wydało ARM dyspozycję wydania 304 respiratorów dla szpitali zakaźnych i szpitali jednoimiennych. W tych dwóch partiach Agencja ma wydać łącznie ponad 700 respiratorów przeznaczonych do ratowania pacjentów z ostrą niewydolnością oddechową spowodowaną przez covid-19. Wcześniej dla pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 w polskich szpitalach przeznaczone było 800 respiratorów.
Zapotrzebowanie na te maszyny gwałtownie wzrosło od początku października. Jeszcze 1 dnia miesiąca sztucznej wentylacji wymagało 159 pacjentów z COVID-19, 5 października było to 219 chorych, a dziś (13. 10) podłaczonych do respiratora jest 421 osób zakażonych tym koronawirusem.
Zdaniem rządu państwo ma jeszcze rezerwy sprzętu do wentylacji płuc, jednak lekarze podkreślają, że to nie brak sprzętu budzi największe obawy, a brak personelu, który może obsługiwać pacjentów wymagających respiratora. Już teraz w niektórych szpitalach są luki kadrowe - np. w Tychach dostępne dla zakażonych koronawirusem jest 10 respiratorów, ale personelu wystarcza tylko do obsługi 6 z nich.
Większym problemem niż brak respiratorów jest brak personelu, który może je obsługiwać
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.