Celem 18. zagranicznej podróży Benedykta XVI jest Hiszpania. W dniach 6-7 listopada papież odwiedzi Santiago de Compostelę i Barcelonę.
Polityczne bałwochwalstwo
Rząd Zapatero nie spoczął jeszcze na laurach i planuje całkowite wyparcie religii z życia publicznego. Projekt Ustawy Organicznej o Wolności Sumienia i Religijnej przewiduje, że uroczystości i ceremonie oficjalne, organizowane przez władze publiczne, nie będą obejmować obrzędów o charakterze religijnym. Podkreśla także spoczywający na państwie obowiązek unikania „wszelkiego mieszania funkcji państwowych i działań religijnych”.
Według przedstawicieli rządu nowe przepisy będą służyć poszerzeniu wolności religijnej i sumienia oraz uświadomieniu sobie nowej rzeczywistości wyznaniowej w kraju, w którym – m.in. w wyniku imigracji – wzrosła liczba wyznawców innych religii. Dotyczy to zwłaszcza muzułmanów, których jest tam obecnie 1,4 mln, protestantów – prawie milion i prawosławnych – ok. 600 tys.
Konkretne przejawy tak pojmowanej świeckości ujęto w czterech punktach. „W instytucjach publicznych nie będą wystawiane symbole religijne, z wyjątkiem tych, które mają wartość historyczno-artystyczną, architektoniczną i kulturalną, chronioną przez prawo” – stwierdza jeden z artykułów proponowanej ustawy. Oznacza to m.in. obowiązek usunięcia krzyży ze szkół i szpitali publicznych, urzędów miejskich i ministerstw. Jedynie w prywatnych szkołach i placówkach leczniczych, nawet współfinansowanych przez państwo, będzie można umieszczać symbole, zgodne z wierzeniami tych, którzy sobie tego zażyczą. Według Ministerstwa Sprawiedliwości, z budynków publicznych usunięto już 80 proc. symboli religijnych, „pozbawionych wartości artystycznej”.
Jeśli przedstawiciele władz zdecydują się na udział w „uroczystościach ściśle religijnych”, będą musieli robić to „tak, aby nie było domniemania złamania zasady neutralności i niedyskryminacji”. Może to oznaczać, że będą musieli przyjmować zaproszenia nie tylko od Kościoła katolickiego do udziału np. w procesjach, ale także od innych religii i wyznań. Już obecnie np. na hiszpańskim terytorium Ceuta w Maroku, którego połowa mieszkańców wyznaje islam, miejscowy burmistrz i delegat rządu centralnego uczestniczą w zbiorowych modłach odmawianych na zakończenie ramadanu.
Projekt ustawy mówi, że obecność działaczy państwowych w uroczystościach religijnych ma być zawsze „dobrowolna”. Już od 19 maja br. obowiązują nowe przepisy dotyczące wojskowych, wedle których ich udział ma być zawsze dobrowolny i nie mogą oni oddawać honorów wojskowych przed Najświętszym Sakramentem, obrazami Matki Bożej i świętych. Prawnicy, konsultowani w tej sprawie, zwracają uwagę, że udział przedstawicieli władz państwowych, nawet dobrowolny, może niekiedy stać w sprzeczności z zasadą neutralności państwa w sprawach religijnych, ale na razie brakuje wytycznych, które by ten problem regulowały.
Rząd chce też zrównać w praktyce cztery religie, mające w Hiszpanii status „znanych i zakorzenionych”: mormonów, świadków Jehowy, buddystów i prawosławnych, z trzema religiami, które w 1992 r. podpisały porozumienia z państwem: muzułmanami, protestantami i żydami. Kościół katolicki dzięki wspomnianemu porozumieniu ze Stolicą Apostolską z 1979 r. będzie nadal pod pewnym względem uprzywilejowany m.in. przez to, że obywatele mogą odpisywać na jego rzecz 0,7 proc. swego podatku dochodowego, a nie mogą tego robić na rzecz innych religii.
Metropolita Walencji abp Carlos Osoro Sierra uważa, że za projektami rządu Zapatero kryje się „polityczne bałwochwalstwo”, zgodnie z którym partia rządząca, naród czy państwo przedstawiane są jako wartości wyższe, którym wszystko powinno się podporządkować, nawet sferę religijną. Sytuacja taka prowadzi do „poważnych konsekwencji: braku jakichkolwiek ograniczeń wynikających z przekonań religijnych lub filozoficznych, odrzucenia tradycji i historii”, a także do „straszliwej degradacji”, gdyż ludzie potrzebują „tożsamości, a ona wspiera się na tradycji, historii, wspólnych prawach i moralności” – podkreśla hierarcha.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.