Zabójstwo Rufinusa Tigau, katolickiego katechety, nabiera rozgłosu. Indonezyjskie siły bezpieczeństwa oskarżyły go o przynależność do separatystów i zastrzeliły, tymczasem on jedynie głosił Ewangelię ubogim.
„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym incydentem, który był wymierzony w katolickich pracowników”, powiedział 28 października UCA News ojciec Marthen Kuayo, administrator apostolski diecezji Timika.
Tigau został zastrzelony niedaleko swojego domu przez żołnierzy. Armia i policja twierdziły, że był on członkiem separatystycznej, zbrojnej grupy przestępczej.
Ojciec Kuayo zakwestionował jednak te oskarżenia. Twierdzi, że Tigau był katechetą, który pracował w parafii św. Michała Biłogaja. Oprócz pomocy w katechezie, Tigau towarzyszył proboszczowi przy ołtarzu podczas niedzielnej Mszy Świętej. „Ponieważ proboszcz czyta Biblię i kazania w języku indonezyjskim, który nie jest zrozumiały dla wszystkich, Tigau tłumaczył je na Moni, język lokalny” – powiedział Kuayo.
Kościół domaga się, aby rząd wycofał z Papui odziały wojskowe. „Prosimy również indonezyjskich żołnierzy o trzymanie się z dala od mieszkańców. Nie wchodźcie do wiosek, bo przez was giną niewinni ludzie” – powiedział proboszcz parafii zabitego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.