Koszt refundacji zapłodnienia in vitro kosztowałby budżet państwa minimum 300 mln rocznie – wynika ze wstępnych szacunków KAI. Obecnie w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad programem zdrowotnym, umożliwiającym finansowanie ze środków publicznych leczenia niepłodności metodami wspomaganego rozrodu.
Podczas debaty sejmowej nad projektami ustaw dotyczącymi in vitro wiceszef resortu zdrowia Marek Twardowski zapewnił, że Ministerstwo ma środki finansowe na refundację tego zabiegu. Nie poinformował przy tym, jaka kwota została na ten cel zabezpieczona.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Piotr Olechno nie chciał odpowiedzieć na pytanie KAI o szacunkowy, jednorazowy koszt zapłodnienia in vitro, na podstawie którego resort przygotowuje środki na refundację. Poinformował jedynie, że w trakcie przygotowywania projektu „Ministerstwo posługiwało się wcześniej opracowywanymi szacunkami dotyczącymi kosztów postępowania leczniczego w zakresie zapłodnienia pozaustrojowego”.
Olechno przyznał także, że refundacji podlegać będzie cały cykl związany z zapłodnieniem in vitro, bowiem „koszt stymulacji hormonalnej dla pobrania komórek jajowych jest integralną częścią tej procedury leczniczej”.
W oświadczeniu dla KAI rzecznik podkreślił także, że „niepłodność jest chorobą, która może być odczuwana przez dotknięte nią pary równie boleśnie, jak inne schorzenia”.
Zdaniem prof. Waldemara Kuczyńskiego, który jest ekspertem Ministerstwa Zdrowia i konsultantem resortu w pracach nad obecnym programem zdrowotnym, średni koszt zapłodnienia in vitro, który mógłby być wykalkulowany przez MZ jako ryczałtowy dla wszystkich pacjentów to 12-13 tysięcy zł.
Na koszty zapłodnienia in vitro składają się koszty procedury biotechnologicznej oraz klinicznej – tłumaczy prof. Kuczyński, kierownik Centrum Leczenia Niepłodności Małżeńskiej Kriobank w Białymstoku. Ta pierwsza zakłada pobranie komórek jajowych, przygotowanie gamet do zapłodnienia, samo zapłodnienie, hodowlę zarodków, ich krioprezerwację i transfer do macicy. W Polsce koszty te kształtują się w granicach 4-7 tysięcy zł.
Podczas części klinicznej pacjentkę przygotowuje się do pobrania komórek jajowych z czym związane są koszty stymulacji jajeczkowania. Koszty są różne – zależne od jakości i ceny leków oraz tego, jak długo kobieta poddawana jest stymulacji. Jak zaznacza prof. Kuczyński u pacjentek bardzo młodych koszty te mogą być małe, natomiast „u kobiet w późniejszym wieku, po przejściach, po operacjach na narządzie rodnym, które wymagają użycia znacznie większych dawek leków i przygotowania, które trwa nawet trzy miesiące, koszt takiej kuracji może wynieść od 1600 do nawet 10 tys. zł”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.