Reklama

Kapelani szpitalni w Polsce

Jest ich około tysiąca. Odwiedzają chorych, udzielają im sakramentów, rozmawiają, opiekują się rodzinami. – Nie ma znaczenia czy ktoś jest wierzącym, czy ateistą – mówi ksiądz Marian Bigaj, kapelan w klinice Attis w Warszawie.

Reklama

Nie tylko ciało

Brat Krzysztod Fronczak, prowincjał Zgromadzenia św. Jana Bożego, którego zadaniem jest opieka nad chorymi uważa, że obecność duchownych w szpitalach jest sprawą fundamentalną. Jest przekonany, że nie sposób wyleczyć ciała pomijając sferę duchową. „Nawet świat, zupełnie nieraz zmaterializowany, widzi złożoność natury ludzkiej. Powstała odrębna dziedzina medycyny, psychosomatyka, która bada wpływ psychiki na organizm i zdrowie człowieka” – wyjaśnia.

Dr Joanna Teisseyre, pediatra – transplantolog z Centrum Zdrowia Dziecka nie ma wątpliwości, że obecność kapelana jest niezbędna zarówno dzieciom, jak rodzicom. „Ksiądz daje małym pacjentom i ich rodzinom wsparcie psychiczne i duchowe. My lekarze nie mamy ani czasu, a nieraz i odwagi żeby rozmawiać z dziećmi i ich bliskimi. Wtedy przychodzi ksiądz, który jest do ich dyspozycji – mówi. – Duchowni uzupełniają naszą pracę, wprowadzają poczucie spokoju i ładu” – dodaje.

Szkoła kapelanów

Brat Fronczak informuje, że jego zakon pragnie uruchomić w 2011 r. Szkołę Kapelanów Szpitalnych. Będzie to ośrodek formacyjny, ale też konsultacyjno-szkoleniowy, przygotowujący księży do pełnienia posługi przy chorych. Ma on zapewniać podstawy wiedzy medycznej i psychologicznej, a także stać się miejscem wymiany doświadczeń.

Prowincjał bonifratrów podkreśla, że zainteresowanie inicjatywą jest bardzo duże. Szkoła Kapelanów powstaje z myślą nie tylko o księżach, ale również osobach świeckich, siostrach i braciach zakonnych, tworzących zespoły duszpasterskie, które mogą częściowo wyręczyć duchownych.

„Formacja kapelana powinna być zbliżona do formacji misyjnej” – uważa ks. Knychała. „W szpitalu ksiądz nie jest na „swoim” terenie i spotyka ludzi, których w normalnych warunkach nigdy by nie spotkał” – wyjaśnia. Jego zdaniem, taki ksiądz nie może się bać i nie powinien też prezentować katolicyzmu „pretensjonalnego”, czyli mieć pretensje do ludzi za ich postawy. „Jeśli są nieobecni w kościele to znaczy, że nie mają wiary” – stwierdza ks. Knychała.

Funkcją księdza w takim wypadku jest zachęta do odkrycia Boga, do modlitwy – preewangelizacja. Ks. Knychała nie wątpi, że kapelani są bardzo potrzebni. Gdy pracował w szpitalu robił wśród pacjentów ankietę nt. obecności księdza w placówkach służby zdrowia. 70 proc. chorych aprobowała kapelanów, tylko 8,5 było przeciw. Na ankietę odpowiadała połowa pacjentów, co oznacza, że temat jest ważny.

„Ksiądz w szpitalu nikogo nie powinien dziwić – jesteśmy w większości społeczeństwem katolickim” – dodaje dr Teisseyre z Centrum Zdrowia Dziecka.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama