Zlikwidowanie biurokracji, ograniczenie liczby urzędników, zapewnienie większego bezpieczeństwa warszawiakom, usprawnienie komunikacji miejskiej - to główne założenia programu wyborczego kandydata na prezydenta Warszawy Janusza Korwin-Mikkego.
Na sobotnim kongresie Korwin-Mikke (Ruch wyborców Korwin-Mikkego) przedstawił swoje pomysły na usprawnienie komunikacji. Zapowiedział, że jeśli wygra wybory, roboty drogowe w Warszawie będą prowadzone intensywnie - odcinkami i głównie w nocy. Jak powiedział, zrobi wszystko, aby tony paliwa warszawskich kierowców nie marnowały się na stanie w korkach. "Obliczyłem, że średnio warszawiak stoi 17 dni w roku w korkach" - tłumaczył.
Kolejna propozycja kandydata to likwidacja buspasów. "Wszędzie na świecie likwiduje się buspasy w dużych miastach. Wyjątkiem jest tu Londyn, gdzie częstotliwość jeżdżenia autobusów w centrum miasta jest ogromna. Tylko wtedy buspasy mają sens" - wyjaśnił.
Jego zdaniem na ulice stolicy należy wprowadzić mikrobusy, które są oszczędniejsze od obecnych pojazdów. "Nie ma sensu, żeby wielkie autobusy jeździły po Warszawie, wożąc zaledwie kilku pasażerów" - ocenił.
Zadeklarował też, że po wygraniu wyborów ograniczy biurokrację w urzędach. Jego zdaniem sprawy biurokratyczne powinno rozwiązywać się w jednym miejscu. Dodał też, że należy uprościć otwieranie prywatnych przedsiębiorstw.
Według kandydata, za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz liczba urzędników w Warszawie wzrosła z 5,7 tys. do prawie 7,5 tys., a ich wynagrodzenie roczne to ponad 600 mln zł. Jak powiedział, koszt opłacenia tylu urzędników jest równy wbudowaniu jednego mostu.
Zdaniem kandydata, w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa w Warszawie, straż miejska powinna zajmować się "łapaniem drobnych przestępców", a "policja powinna być od poważnych spraw i powinna dostawać premię za złapanie każdego przestępcy".
Kandydat na prezydenta Warszawy zaznaczył też, że jest przeciwnikiem rozbudowywania monitoringu w Warszawie. Jego zdaniem ten system jest zbyt drogi i nie sprawdza się, bo przestępcy dokładnie wiedzą, gdzie umieszczone są kamery.
Jak przyznał Korwin-Mikke, wygrana w listopadowych wyborach będzie trudna. "Drugie miejsce też będzie sukcesem. Głównie chodzi nam o to, żeby wszyscy zrozumieli, że Warszawa ma być przykładam dla innych miast w Polsce" - dodał.
Jerzy Wasiukiewicz ze sztabu wyborczego Janusza Korwina-Mikke zapowiedział, że przez najbliższe dwa tygodnie będzie prowadzona intensywna kampania wyborcza; mieszkańcy stolicy będą codziennie informowani programie kandydata, za pomocą ulotek, konferencji prasowych i gazetek wydawanych specjalnie na okres wyborów.
"Jesteśmy ignorowani przez media. Musimy, zatem wyjść w miasto i przedstawiać swój program, bo niektórzy nawet nie wiedzą, że Janusz Korwin-Mikke kandyduje na prezydenta Warszawy" - powiedział.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.