Najwyższa na świecie figura Jezusa Chrystusa już w komplecie. W sobotę zamontowano ramiona i głowę na reszcie 36-metrowej konstrukcji. Pomnik stojący w Świebodzinie to wotum wdzięczności za intronizację Chrystusa Króla w tym mieście.
Pierwszą próba zamontowania ramion o rozpiętości 24 metrów i głowy figury odbyła się prawie dwa tygodnie temu. Sprowadzony dźwig nie był jednak w stanie unieść ramion. Z dokończeniem pomnika trzeba było czekać do czasu sprowadzenia nowego dźwigi. W nocy z czwartku na piątek do Świebodzina trafiły ostatnie elementy żurawia.
Montaż specjalnego dźwigu (udźwig ok. 700 ton) zakończono dopiero w piątek po południu i z uwagi na pogodę oraz zbliżający się zmrok nie zdecydowano się tego dnia na montaż. W sobotę przed południem dźwig podniósł ramiona do góry. „Deszcze nie był tragedią, ale wiatr. W momencie kiedy podnosiliśmy ramiona na dole jeszcze wiało, a wiatraczek na żurawiu stał i można było kontynuować” – powiedział w trakcie prac kierownik budowy Marcin Wojewódka.
Nie tylko operator dźwigu czuwał na tym aby konstrukcja trafiła na właściwe miejsce. Do ramion doczepiono kilka lin, które utrzymywały bryłę monumentu w pionie. Przed południem ramiona trafiły na właściwe miejsce. Potem rozpoczęto ich montaż na reszcie konstrukcji, a następnie rozpoczęto przygotowania do osadzenia głowy na reszcie pomnika Chrystusa. Po południu na linach żurawia uniósł się ostatni element czyli 15-tonowa głowa, z pozłacaną koroną o średnicy 3,5 metra.
Posąg ma 33 metry (z koroną 36) i jest o trzy metry wyższy od słynnego pomnika Chrystusa z Rio de Janerio. Inicjatorem budowy pomnika jest ks. Sylwester Zawadzki, były proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie.
Pomnik to wotum wdzięczności za intronizację Chrystusa Króla, która odbyła się 26 listopada 2000 r. w Świebodzinie. Obok pomnika znajdzie się ołtarz polowy oraz stacje drogi krzyżowej. „Ma być to miejsce modlitwy i skupienia” – mówi pomysłodawca pomnika. Figurę zaprojektował Mirosława Patecki.
Kolejne etapy montażu pomnika obserwowały nie tylko ekipy telewizyjne i dziennikarze, ale także wielu mieszkańców miasta. Wśród nich był Dariusz Susłowicz ze Świebodzina. „Oczywiście jednym z powodów mojego przyjścia tutaj jest ciekawość, ale jest coś jeszcze. Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem i to ważny dla mnie dzień” – powiedział świebodzinianin w rozmowie z KAI.
„Wiem, że niektórzy krytykują, że czemu powstał pomnik, a nie hospicjum. Dobrze, że jest pomnik i dobrze żeby powstało hospicjum. Poza tym jest w tym wszystkim nie tylko aspekt duchowy. Do Świebodzina przyjedzie wielu pielgrzymów i miasto będzie się rozwijało” – dodał.
Montaż figury obserwowała także Lucyna Karkocka, która przypomniała, że dzięki ks. Sylwesterowi Zawadzkiemu w Świebodzinie powstała nie tylko figura Chrystusa Króla, ale także kościół pw. Miłosierdzia Bożego. „Dobrze, że powstał ten pomnik bo manifestuję naszą wiarę i świadczy, że mieszkają tu ludzie wierzący” – mówi pani Lucyna. „Poza tym ta figura rozsławi Świebodzin. Słyszałam że nawet w chińskiej gazecie opisano nasz pomnik” – dodała.
Uroczystość poświecenia figury Chrystusa Króla odbędzie się prawdopodobnie 21 listopada, po wykonaniu niezbędnych prac wykończeniowych przy monumencie.
Pomnik jest widoczny z krajowej trasy S3 i stoi tuż przy wjeździe do Świebodzina od strony Zielonej Góry. Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się Sanktuarium Miłosierdzi Bożego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.