Trybunał Konstytucyjny Austrii uznał, że pomoc drugiemu człowiekowi w odebraniu sobie życia nie jest przestępstwem.
Wielu biskupów, łącznie z kardynałem wiedeńskim, zajęło jasne stanowisko w sprawie decyzji Trybunału Konstytucyjnego. „Stanowi ona pierwszy krok, który może doprowadzić do powszechnej legalizacji eutanazji” – podkreślił abp Lackner. Oprócz biskupów także inne osobistości Kościoła austriackiego wyraziły zastrzeżenia co do decyzji Trybunału.
Według przewodniczącego Episkopatu Austrii konsekwencje tej decyzji mogą być naprawdę poważne. „Nie mamy wyjścia. Musimy w zasadzie zaakceptować decyzje Trybunału Konstytucyjnego i nie ma możliwości odwołania się od niej”. Stwierdzenie, że samobójstwo wspomagane nie jest zgodne z ustawą zasadniczą, nie reguluje jednak tej kwestii w praktyce. Teraz Parlament przejął inicjatywę. Parlamentarzyści mają rok na uchwalenie ustawy regulującej tę kwestię zgodnie z zasadami określonymi w austriackiej konstytucji.
„Umieranie jest wybitnie osobistym aktem, w który nie można ingerować, wtrącać się z zewnątrz. Człowiek nie jest panem śmierci, nie może nią rozporządzać, jak mu się podoba” – podkreślił abp Lackner.
Arcybiskup podkreślił, że Kościół zasadniczo akceptuje nieodwołalną jurysdykcję Trybunału Konstytucyjnego w kwestiach dotyczących konstytucyjności ustawodawstwa. Nie będzie jednak egzekwować prawa pozwalającego na samobójstwa wspomagane. „Czujemy, że powróciliśmy do czasów, kiedy został napisany list «do Diogneta», w którym wymienione są rzeczy, których chrześcijanie nie zrobią. Mam więc nadzieję i modlę się o to, że pewnego dnia będziemy mogli powiedzieć: my chrześcijanie tego nie zrobimy!”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.