Budynki w Pompejach, których nie zniszczył Wezuwiusz w 79 roku ne, mogą runąć teraz, w wyniku zaniedbań i braku konserwacji - taki jest wniosek z raportu na temat stanu zabytków na terenie słynnych wykopalisk archeologicznych.
Raport, pochodzący z 2005 roku, ujawniły włoskie media, gdy w sobotę w Pompejach runął Dom Gladiatorów. Oburzony prezydent Włoch Giorgio Napolitano uznał to, co się stało, za "wstyd dla kraju".
Wśród przyczyn zawalenia się antycznego gmachu wymienia się ulewne deszcze, które podmyły fundamenty, a także błąd w konserwacji; w latach 50. dach zabytku pokryto warstwą betonu.
Tymczasem, jak się przypomina, już pięć lat temu po gruntownej kontroli eksperci oszacowali, że remontu i konserwacji wymaga 70 proc. z 1500 antycznych domów, ocalałych z wybuchu wulkanu i znajdujących się na terenie tych największych na świecie wykopalisk. 40 proc. z nich należy ratować natychmiast z powodu groźby ich zawalenia. Robót tych nie wykonano do tej pory.
W rezultacie wykopaliska w Pompejach, odwiedzane przez kilka milionów ludzi rocznie, chylą się ku upadkowi - podkreśla włoska prasa.
Ministerstwo kultury tłumaczy ten stan rzeczy brakiem funduszy i przyznaje, że możliwe są następne takie katastrofy, jak runięcie Domu Gladiatorów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.