Na razie nie doszło do sytuacji, w której PFR zwróciłby się do firmy o zwrot dotacji za łamanie zasad sanitarnych - powiedział w środę prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Borys, pytany na antenie RMF FM o to, jakie będą działania wobec firm, które otrzymały dotację z PFR w związku z pandemią, a jednocześnie naruszą przepisy sanitarne, stwierdził: "Przepisy są tak skonstruowane, że jeżeli GIS lub policja stwierdziła jednoznacznie, że naruszone zostały zasady sanitarne i jest to prawomocne - jeżeli ktoś się nie odwołał do sądu - to wtedy nie mamy wyboru i musimy o taki zwrot wystąpić". Dodał, że PFR otrzymuje od Głównego Inspektoratu Sanitarnego informacje o naruszeniach.
Jak mówił Borys, jak na razie nie doszło jeszcze do sytuacji, w której PFR zwróciłby się do firmy o zwrot dotacji.
Prezes PFR podkreślał, że rząd pomaga przedsiębiorcom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu pandemii. "W ciągu ostatnich 12 miesięcy udzieliliśmy pomocy 347 tys. firm - to jest połowa wszystkich przedsiębiorstw w Polsce - i ponad 3 mln pracowników" - przypomniał.
Od 28 grudnia ub.r., początkowo do 17 stycznia 2021 r., rząd wprowadził dodatkowe obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa - m.in. zamknięto hotele, ograniczono działalność galerii handlowych czy stoków narciarskich. Obostrzenia przedłużono do 30 stycznia.
Jak informuje PFR, z programu Tarcza Finansowa PFR 1.0 dla mikro, małych i średnich firm skorzystało ponad 347 tys. przedsiębiorstw zatrudniających ponad 3,2 mln pracowników. Otrzymały one wsparcie w postaci subwencji finansowych na łączną kwotę 60,5 mld zł. "Teraz w obliczu 2 fali pandemii rząd i PFR przygotowały Tarczę Finansową 2.0. To nowy program wsparcia finansowego w postaci subwencji umarzalnych nawet do 100 proc. dla firm z prawie 40 branż, które musiały ograniczyć lub zamknąć działalność ze względu na Covid-19" - podano e-stronie PFR.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.