Kościół aktywnie wspomaga birmańskich uchodźców, którzy zbiegli do Tajlandii. Opuszczają oni swój kraj w związku z walkami, które rozpoczęły się w rejonie zamieszkałym przez mniejszość etniczną Karenów.
Wzrost napięcia spowodowany jest niedemokratycznymi wyborami przeprowadzonymi 7 listopada br. przez wojskową juntę. Na pograniczu tajlandzko-birmańskim uciekinierzy znaleźli schronienie w katolickim ośrodku edukacyjnym dla dzieci.
Dzieci, kobiety i ludzie starsi dotarli tam wygłodzeni i wyczerpani. Opuścili Birmę z powodu walk w rejonie granicy z Tajlandią między wojskami junty a mniejszością etniczną Karenów. Komisja episkopatu Tajlandii ds. migracji zadbała o dostarczenie artykułów pierwszej potrzeby dla birmańskich kobiet i dzieci obecnie przebywających w tym ośrodku. Na co dzień uczą się w nim dzieci birmańskich emigrantów politycznych mające status bezpaństwowców. Centrum edukacyjne prowadzone jest przez biuro episkopatu Tajlandii ds. uchodźców.
Tajlandzki Kościół katolicki działa na rzecz uchodźców od 1984 r. Liczba birmańskich emigrantów do Tajlandii wynosiła wtedy 16 tys. Obecnie biuro episkopatu współdziała z 17 organizacjami pozarządowymi oraz Wysokim Komisarzem ds. Uchodźców ONZ (UNHCR) w zapewnianiu bezpieczeństwa i zaspakajaniu potrzeb materialnych emigrantów birmańskich. Ponadto biuro stara się zapewnić kształcenie uchodźców, głównie młodzieży birmańskiej, a tym samym przygotować ich do samodzielności. Mówiąc o Birmańczykach przybywających do obozów uchodźczych w Tajlandii Myint Thein, działacz emigracyjnych władz birmańskich wyjaśnia: „Liczebność uchodźców w obozach wzrasta każdego dnia ze względu na sytuację w Birmie”. Aktualnie około 140 tys. birmańskich uciekinierów żyje w stanie niepewności w dziewięciu obozach w strefie przy granicy tajlandzko-birmańskiej.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.