O tym, że hospicjum w Koszalinie jest miejscem wyjątkowym, nie trzeba przekonywać. Teraz tę wyjątkowość potwierdza także certyfikat Miejsce Przyjazne Wolontariuszom.
Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego przyznał koszalińskiej placówce wyróżnienie jako organizacji wzorowo współpracującej z wolontariuszami. Szefowa wolontariuszy z hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego nie ukrywa, że certyfikat sprawił im ogromną radość.
– Spełniony wolontariusz, to dobrze zaopiekowany pacjent. I odwrotnie. Cieszymy się, że spełniamy wyśrubowane kryteria Narodowego Instytutu Wolności, ale i z tego, że wszyscy odwiedzający hospicjum czują się jak w domu – mówi Teresa Krysztofiak, koordynująca prace wolontariatu w placówce.
Z powodu pandemii wolontariat w placówce przez ostatnie miesiące musiał przyjąć inną formę.
– Ten rok jest trudny. Wolontariusze tęsknią za towarzyszeniem chorym i pacjentom bardzo brakuje tych odwiedzin, które z powodu pandemii musieliśmy wstrzymać. Ale wolontariat ma duże spektrum działania, więc przyjaciele placówki mają też możliwość działania na innych polach, choćby organizując i włączając się w akcje charytatywne prowadzone w sieci, dzięki którym możemy funkcjonować w tym niełatwym czasie – zauważa.
Dzięki certyfikatowi przez następne dwa lata koszalińskie hospicjum będzie mogło chwalić się tytułem Miejsca Przyjaznego Wolontariuszom.
– Potrzeba było włożyć sporo wysiłku, żeby udowodnić, że jesteśmy właśnie takim miejscem. Proces certyfikacji wcale nie był łatwy. W Koszalinie tylko jeszcze jedna organizacja może się pochwalić tym mianem. Ale certyfikat to też zobowiązanie do dalszej pracy, do trzymania standardów i eliminowania tego, co jeszcze nie jest doskonałe – dodaje Teresa Krysztofiak.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeśli możesz wynająć Wenecję na ślub, możesz płacić więcej podatków" - brzmiał napis.
Polski kardynał był jednym z wielu hierarchów, z którymi papież spotkał się rano na audiencjach.
Iran zostanie "surowo ukarany" za każdy pocisk wystrzelony na Izrael,
Holandia zwróciła 119 artefaktów zrabowanych z Nigerii w czasach kolonialnych.
Eskalacja zbrodni wojennych i naruszeń praw człowieka, w tym brutalne ścięcia głów, rozczłonkowanie.
Pod zmasowanym atakiem znalazły się dzielnice mieszkalne, szpitale i obiekty sportowe.