Metropolita Rio de Janeiro, abp Orani João Tempesta wyraził głęboką troskę i niepokój w związku z aktami przemocy, do których dochodzi w ostatnich dniach w tym mieście. Akty przemocy są tak poważne, że w prasie coraz częściej obecną sytuację określa się „wojna miejska”.
„Kościół zawsze opowiadał się po stronie osób i tak będzie zawsze” podkreślił hierarcha. Kościół jest zjednoczony ze „wszystkimi, którzy cierpią trudności, którzy utracili swoich bliskich”, jednak jednocześnie „apeluje, aby zapanował pokój, położono kres przestępczości i braku bezpieczeństwa”. „Niech praca socjalna, praca nad bezpieczeństwem pomoże osiągnąć w naszym mieście pokój i spokój” stwierdził abp Tempesta. Zapewnił, że także Kościół stara się budować pokój. „Będąc solidarnym ze wszystkimi, Kościół modli się i walczy zarówno na polu socjalnym, jak i w kulturze, aby poprzez edukację, służbę zdrowia, poprawę warunków mieszkaniowych, odpoczynku i kultury nasz świat stawał się coraz lepszy, piękniejszy, obdarzony darem trwałego pokoju”.
Od niedzieli, 21 listopada członkowie „Czerwonego Komanda” (Comando Vermelho), jednej z głównych grup przestępczych w Rio de Janeiro prowadzą regularną wojnę z policją. Chce ona zlikwidować handel narkotykami na fawelach – dzielnicach nędzy wokół miast, zamieszkiwanych przez najbiedniejszą ludność. W odwecie przestępcy spalili 72 samochody. Zatrzymano 188 osób, a 30 przestępców zginęło. Policja na fawelach znalazła 30 pistoletów, 11 karabinów, 1 ciężki karabin maszynowy i granaty. W piątek (26 listopada) policja zapowiada kontynuacje działań mających na celu pochwycenia przywódców grup przestępczych i zwróciła się do mieszkańców miasta z prośbą o nie wychodzenie z domów. Do piątkowej akcji wojsko udostępniło dwa opancerzone helikoptery oraz 800 żołnierzy. Do wjazdu na fawele policja użyje 10 samochodów opancerzonych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.