Koalicję z PSL i Ruchem Autonomii Śląska, ale bez SLD najprawdopodobniej zaproponują w sobotę do zatwierdzenia radzie regionalnej PO liderzy śląskich struktur tej partii - wynika z nieoficjalnych informacji od osób zbliżonych do władz śląskiej Platformy.
Koalicja miałaby wówczas 27 głosów w 48-osobowym sejmiku woj. śląskiego. Taki układ oznaczałby, że poza zarządem woj. śląskiego znalazłby się dotychczas współrządzący regionem Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w tegorocznych wyborach zdobył 10 mandatów (w minionej kadencji 8).
W miejsce SLD weszliby działacze Ruchu Autonomii Śląska - po raz pierwszy w sejmiku, z 3 mandatami. Koalicję z PO (22 radnych) współtworzyłby PSL, który 21 listopada zdobył 2 mandaty. Współpraca z PiS (11 radnych) nie była raczej przez śląską Platformę brana pod uwagę.
Jak dowiedziała się PAP, po pierwszym etapie trwających od środy rozmów koalicyjnych SLD miał znaleźć się w koalicji, potem jednak sytuacja uległa zmianie. Sam lider Sojuszu w regionie Zbyszek Zaborowski powiedział PAP, że inicjatywa w tej kwestii leży po stronie Platformy, która wygrała wybory, a wszelkie rozmowy z przedstawicielami tej partii miały do tej pory charakter nieoficjalny.
"Jesteśmy gotowi ponosić odpowiedzialność za region, ale też działać w konstruktywnej opozycji" - zaznaczył Zaborowski, wyjaśniając, że politycy SLD otrzymali w ostatnich dniach tylko nieoficjalną propozycję. "Czekamy na oficjalną deklarację - czy tak, czy siak. My się dostosujemy - na pewno będziemy w każdej sytuacji zabiegać aktywnie o interes regionu" - zapewnił Zaborowski.
Wcześniej, przed rozpoczęciem rozmów, przedstawiciele PO sygnalizowali, że może na nie wpłynąć "brudna kampania wyborcza" trwająca w miastach Zagłębia Dąbrowskiego - w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej. Z dotychczasowymi prezydentami z Sojuszu rywalizują tam w drugiej turze kandydaci Platformy.
Lider Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik powiedział PAP w piątek, że przedstawiciele Ruchu czekają jeszcze na ostateczną akceptację Platformy ich warunków wejścia do koalicji. Jednym z żądań było wykluczenie z zarządu województwa dotychczasowego jego członka z nominacji PO Piotra Spyry - współzałożyciela Ruchu Obywatelskiego "Polski Śląsk" kontestującego program i działania RAŚ.
Innymi warunkami koalicji były elementy programu RAŚ - dotyczące m.in. przejrzystości pracy samorządu, kwestii edukacji regionalnej oraz promocji i ochrony dziedzictwa kulturowego regionu, jak utrzymanie zagrożonego cięciami Święta Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego - Industriady. Członkowie Ruchu oczekują też pewnej suwerenności regionalnych polityków Platformy od partyjnej centrali w sprawach dotyczących Śląska.
Gorzelik, pytany, czy w nowym zarządzie zostanie wicemarszałkiem, odpowiedział, że "istnieje taka możliwość", zastrzegając przy tym, że Ruch prowadzi negocjacje pod hasłem "możemy, ale nie musimy". Wyjaśnił, że informacja, na ile PO akceptuje postulaty RAŚ, kiedy napłynie, zostanie jeszcze przedstawiona do zaakceptowania zarządowi Ruchu. "Wstępna zgoda jest" - dodał.
Rzeczniczka śląskiej PO Agnieszka Kostempska poinformowała, że sformułowane już propozycje koalicji w sejmiku i składu zarządu woj. śląskiego zostaną teraz przedstawione członkom rady regionalnej PO, którzy ostatecznie zdecydują w tej sprawie. Zebranie rady regionalnej rozpocznie się w sobotę przed południem. Wcześniej, jeszcze w piątek, sytuację mieli omawiać członkowie zarządu śląskiej Platformy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.