W eksplozji koło bazy sił międzynarodowych w południowo-wschodnim Afganistanie zginęło w niedzielę "kilkoro ludzi", a czterech żołnierzy afgańskich zostało rannych - poinformowały afgańskie źródła wojskowe.
Nie wiadomo dokładnie, ile osób zginęło w wybuchu w Gardez, stolicy prowincji Paktia.
Rzecznik talibów twierdzi, że zamachowiec dokonał samobójczego ataku, w którym zginęło 19 afgańskich i zagranicznych żołnierzy.
Według natowskich Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w bazie doszło do incydentu, lecz nie podano na razie żadnych szczegółów.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.