Codzienność lubi nas zaskakiwać. Ale żeby o różańcu pisać w maju…
Po raz kolejny zainspirowałem się na duchową intuicją Franciszka. W poprzednim roku Ojciec Święty skierował tuż przed majem zachętę do odmawiania różańca. Wydaje się bowiem, że spośród wszystkich form nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny najbardziej znany i rozpowszechniony jest właśnie różaniec, zwany też „Psałterzem Maryi”. Stanowi on połączenie modlitwy ustnej z rozważaniem zbawczych tajemnic ujętych w cztery części: radosne, światła, bolesne i chwalebne. Modlący się, zwracając swój wzrok w stronę Chrystusa, zostaje wprowadzony w Jego tajemnice za pośrednictwem Maryi, Matki i Pośredniczki wszelkich łask, obecnej „pośród naszych codziennych spraw”. Różaniec jest zatem szkołą Maryi, w której możemy uczyć się od Niej, jak żyć całkowicie zgodnie z wolą Bożą.
Być może wielu naszym rodakom odmawianie różańca kojarzy się z październikiem. Są jednak i tacy, którzy odmawiają go codziennie i stanowi on dla nich „ulubioną modlitwę”. Powróćmy w tym miejscu do ubiegłorocznej zachęty Papieża, zawartej w „Liście na maj 2020”, z której płynęło wezwanie do odmawiania różańca „w domu, w kręgu rodzinnym”. Można się modlić wspólnie lub samemu: „Ale w każdym przypadku jest pewien sekret, aby to uczynić: prostota; i łatwo znaleźć, także w Internecie, dobre wzorce modlitwy, które można zastosować”. A wszystko to w obliczu pandemii, która stanowi rodzaj próby.
Zachęta do odmawiania różańca jest wciąż aktualna. Na prośbę papieża Franciszka, Papieska Rada ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji podjęła inicjatywę modlitewną odmawiania różańca wraz z trzydziestoma sanktuariami maryjnymi całego świata w intencji o ustanie pandemii. Papież Franciszek prosi, aby w maju cały Kościół przyzywał wstawiennictwa Maryi na różańcu, a w sposób szczególny zachęca nas wszystkich do gorliwej modlitwy za tych, których pandemia dotknęła najbardziej. Stąd w każdym dniu maja, mając na uwadze kalendarz z konkretnymi intencjami, wznosi się i będzie wznosić się jak dym kadzidła modlitwa. Ta komunia modlitewna pokazuje, że Kościół to wspólnota o charakterze powszechnym, która łączy ludzi różnych ras, narodowości, obszarów kulturowych czy języków. 3 maja, w uroczystość NMP Królowej Polski, modlitwa w łączności z Papieżem popłynęła z Jasnej Góry.
Abp Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji przyznaje po rozmowach z Ojcem Świętym, że ważny jest dziś powrót do modlitwy różańcowej. Ważną rolę spełniają w tym względzie sanktuaria jako miejsca, „w których przekazuje się wiarę, często za pośrednictwem tradycji pobożności ludowej”. Jak zauważa abp Fisichella, „doceniany jest również fakt, że 1 maja różaniec prowadziły rodziny. Bo tak być powinno. Różaniec musi powrócić do rodzin. Bo jest to modlitwa prosta, a zarazem tytaniczna, nieustanna. Przejawia się w niej postawa ludzi wierzących: oczy zwrócone na Maryję w tym nieprzerwanym ciągu modlitwy”. Ta wspólna modlitwa różańcowa stanowi bowiem w przekazywaniu dzieciom pobożności maryjnej, Ale że różaniec powraca nawet u protestantów, to już jest jakiś konkretny „znak czasu”, któremu warto się bliżej przyjrzeć. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy żyją na pograniczu ze Wschodem i mają zwyczaj odmawiania różańca.
Jak zauważył św. Jan Paweł II, przy odmawianiu różańca nie chodzi o powtarzanie formułek, ale o nawiązanie wewnętrznego dialogu z Maryją. W ten sposób możemy być pewni Jej pomocy w uzyskaniu wszelkich potrzebnych dla naszego zbawiania łask od jej Syna. W trakcie powtarzanych wezwań różaniec zjednoczy serca, doprowadzi do zgody, ożywi nadzieję i obdarzy nas wszystkich pokojem i radością Chrystusa, który dla nas się narodził, umarł i zmartwychwstał (Anioł Pański, 2 X 1988). I pomoże nam wpatrywać się „w Oblicze Chrystusa i w serce Maryi”.
Skoro Maryja nauczyła modlitwy różańcowej niepiśmiennych pastuszków Łucję, Franciszka i Hiacyntę w Fatimie, to czemu mielibyśmy nie pójść w ich ślady? Na koniec przesłanie – aktualizacja wezwania fatimskiego na dziś. Siostra Łucja skierowała „List do polskich dzieci” z klasztoru karmelitanek w Coimbra, z datą 6 sierpnia 2004 r. Tak w nim napisała: „Każdego dnia patrz we własne serce. Ponad wszystko kochaj Maryję i Jej Syna, Jezusa Chrystusa. Odmawiaj różaniec. Przynajmniej jedną dziesiątkę każdego dnia. Najlepiej z rodziną”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.