Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich potwierdziło, że jutro w Pekinie ma rozpocząć swe obrady Zgromadzenie Przedstawicieli Katolików Chińskich.
Ma ono dokonać wyboru m.in. przewodniczącego Stowarzyszenia Patriotycznego oraz tzw. Rady Biskupów Chińskich – nieuznawanego przez Watykan odpowiednika konferencji episkopatu w innych krajach. Oba te stanowiska pozostają nie obsadzone odpowiednio od r. 2007 i 2005, gdy zmarli ówcześni szefowie tych gremiów: bp Fu Tieshan (PSKCh) i bp Joseph Liu Yuanren.
Zdaniem wykładowcy historii najnowszej na Uniwersytecie Katolickim w Mediolanie, Agostino Giovagnoli w relacjach między Stolicą Apostolską a Chińską Republiką Ludową rozpoczął się „scenariusz dramatycznej niepewności”. W komentarzu na łamach dziennika „La Repubblica” zauważył on, że Stolica Apostolska staje w obliczu trudnych decyzji. Przypomniano, że Benedykt XVI w swym „Liście do katolików chińskich” z maja 2007 określił Stowarzyszenie Patriotyczne oraz zasady jego funkcjonowania jako nie do pogodzenia z nauczaniem katolickim. Również wśród miejscowych wiernych wyczuwa się silne napięcia i sprzeciwy wobec dążeń do utworzenia Kościoła niezależnego od papieża i Watykanu. Nawiązał do tego także sam papież, gdy na zakończenie audiencji ogólnej 1 bm. wezwał wiernych do modlitw o Kościół w Chinach.
W opinii Giovagnolego reżim w Pekinie nie liczy się z opinią Stolicy Apostolskiej i trudno oczekiwać by w tym starciu racje Kościoła katolickiego zwyciężyły. Ojciec Święty i jego współpracownicy stają w obliczu niełatwych wyzwań. Być może konieczne okaże się znalezienie stosownych narzędzi do stawienia czoła aktualnym wyzwaniom – uważa komentator „La Repubblica”.
Należy dodać, że Zgromadzenie Przedstawicieli Katolików Chińskich odbędzie się w niespełna trzy tygodnie po nielegalnym z kanonicznego punktu widzenia, bo bez zgody papieża udzieleniu sakry biskupowi diecezji Chengde we wschodniochińskiej prowincji Hebei – Guo Jincai 20 listopada. Watykan nie zgadzał się, aby zastępca sekretarza generalnego Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich otrzymał święcenia biskupie. W specjalnym oświadczeniu Stolica Apostolska ostro potępiła zarówno święcenia biskupie, jak i „poważne pogwałcenie wolności religijnej” w Chinach, jako że władze zatrzymały i zmusiły niektórych biskupów do udziału w tym obrzędzie.
Krajowe Zgromadzenie Przedstawicieli Katolickich jest najwyższą władzą zarządzającą Kościołem w tym kraju. W myśl statutu, jest to organizacja „suwerenna” i „demokratyczna”, w której biskupi są w mniejszości, podczas gdy przeważają tam funkcjonariusze świeccy i sekretarze regionalnych oddziałów PSKCh. Formalnie Zgromadzenie może decydować o wszelkich aspektach działalności Kościoła: duszpasterstwie, nominacjach biskupich a nawet o sprawach teologicznych.
Właśnie m.in. dlatego, że ma ono władzę nad biskupami, papież uznał, że jego istnienie i działalność są nie do pogodzenia z nauczaniem katolickim. Większość delegatów na Zgromadzenie stanowią członkowie Stowarzyszenia Patriotycznego, które chciałoby m.in. całkowitego uniezależnienia Kościoła w Chinach do papieża i Stolicy Apostolskiej.
50 proc. spośród ponad 1,3 mld Chińczyków to agnostycy. Tradycyjne religie chińskie wyznaje blisko 30 proc. ludności, około 9 proc. to buddyści, a tylko 1 proc. stanowią katolicy, których jest 12-14 mln. Na 138 diecezji 22 nie ma własnych kapłanów.
Chiny zerwały stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską ponad pół wieku temu, a następnie władze komunistyczne stworzyły niezależne od papieża Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich. To doprowadziło do rozłamu wśród wiernych. Część należy do „oficjalnego Kościoła” działającego pod kontrolą władz, ale większa część należy do Kościoła „podziemnego”, wiernego Stolicy Apostolskiej. Większość katolików żyje na terenach wiejskich. Choć w ostatnich latach coraz więcej wspólnot powstaje w miastach, szczególnie w środowisku ludzi wykształconych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.