Sankcje gospodarcze miały doprowadzić do obalenia w Syrii reżimu, a w rzeczywistości wyniszczają one syryjskie społeczeństwo – ostrzega Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jak mówi Radiu Watykańskiemu dyrektor włoskiego oddziału tego papieskiego stowarzyszenia na skutek sankcji coraz częściej dochodzi do blokowania pomocy humanitarnej, choć jest to niezgodne z samą literą tych sankcji, bo działalność pomocowa miała być z nich wykluczona.
Alessandro Monteduro apeluje więc do wspólnoty międzynarodowej, aby przestała być obojętna na los mieszkańców Syrii i jak najszybciej odblokowała przepływ środków do tego kraju.
„Międzynarodowe sankcje gospodarcze są nowym frontem wojny dla syryjskiej ludności cywilnej. Co gorsza, w rzeczywistości nie jest to front nowy. Trwa od wielu lat. Nadszedł jednak czas, aby wspólnota międzynarodowa się opamiętała i wpłynęła również na systemy bankowe, aby ponownie można było przesyłać do Syrii pomoc finansową, jak w naszym wypadku, do Kościołów, do diecezji, które w ostatnich latach odegrały istotną rolę w udzielaniu pomocy cierpiącym i potrzebującym. Dziś zarówno europejski kod bankowy IBAN, jak i kod amerykański SWIFT blokują wszelki przepływ pieniędzy do Syrii. Ten sam problem napotykamy również niestety przy przesyłaniu produktów. A zatem dzisiaj Syria nie tylko nie może się doczekać powojennej odbudowy, ale też nie może zaspokoić minimalnych potrzeb humanitarnych – powiedział Radiu Watykańskiemu Alessandro Monteduro. - Obecnie jedynym głosem, który przypomina jeszcze o cierpieniach umęczonych Syryjczyków jest Papież Franciszek. Liderzy wspólnoty międzynarodowej natomiast postanowili zaaplikować środek, który nawet jeśli miał na celu obalenie tego, co oni określają reżimem, to jednak w rzeczywistości prowadzi do faktycznego unicestwienia tych, którzy nie mają żadnej winy, czyli Syryjczyków. Czy jest w tym jeszcze jakaś logika? Czy jest to ludzkie?“
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.