Salezjanin, o. Pietro Bianchi posługujący na co dzień na terytorium Autonomii Palestyńskiej ma nadzieję, że ostatnie ataki i walki na linii izraelsko-palestyńskiej nie powtórzą się w przyszłości. Zauważa, że bolesna sytuacja ostatnich tygodni bardzo nadwyrężyła wzajemne zaufanie również Arabów i Żydów żyjących w Izraelu, czego wcześniej nie dało się zaobserwować. Ożyły napięcia, które od dawna nie występowały.
Salezjanin uważa, że są one dodatkowo spowodowane zamknięciem terytorium palestyńskiego, a to sprawia, że ludzie nie mogą dostać się do pracy ani zaopatrzyć się w rzeczy potrzebne do życia. Na tym tle jednak szczególnie trudna jest sytuacja samych chrześcijan. Mówi o. Bianchi.
„Chrześcijanie są społecznością kategorii „B”, wręcz kategorii „C”, ponieważ najpierw są muzułmanie, a potem dopiero chrześcijanie. Rzeczywistość dla chrześcijan jest bardzo trudna. Dlatego obserwujemy odejście, odpływ chrześcijan. Opuszczają terytoria Autonomii. To codzienna, twarda rzeczywistość, która trwa i której się nie powstrzyma – zaznacza salezjanin. Jeśli ludzie tylko mają możliwości oraz kontakty emigrują i wyjeżdżają stąd. Nie umieszczają tutaj swoich rodzin. Chrześcijanie wolą przenieść się do Izraela. Niezależnie od całej pracy wykonywanej przez Kościół i Patriarchat Łaciński oraz inne Kościoły w dziedzinie poszukiwania mieszkań, tworzenia przestrzeni, możliwości są bardzo ograniczone i ryzykowne. Ludzie wolą udać się do Izraela, gdzie traktowani będą na równi z innymi i będą mieli te same możliwości, co inni mieszkańcy.“
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.