Ministerstwo finansów uwzględniło postulaty wydawców i zgodziło się, aby czteromiesięczny okres przejściowy po wprowadzeniu VAT na książki objął tytuły objęte inwentaryzacją 1 stycznia 2011 roku, a nie jak pierwotnie planowano - skierowane przed tym dniem do dystrybucji.
Czteromiesięczny okres przejściowy po wprowadzeniu 1 stycznia 2011 roku 5-procentowego podatku VAT na książki będzie dotyczył książek "spisanych podczas inwentaryzacji na dzień 31 grudnia 2010", a nie jak pierwotnie proponowało ministerstwo "skierowanych do dystrybucji przed tym terminem" - taka poprawka została przyjęta przez ministra finansów i znajdzie się w tekście rozporządzenia, które będzie opublikowane w poniedziałek 20 grudnia 2010 r.
"Jesteśmy usatysfakcjonowani. W rozmowach z resortem finansów na temat wprowadzenia VAT na książki był to nasz główny postulat i został on uwzględniony, spotkaliśmy się ze zrozumieniem. To rozwiązanie będzie też służyło czytelnikom - przez okres czterech miesięcy wszystkie książki wyprodukowane przed końcem roku 2010 będą sprzedawane z zerową stawka VAT-u, czyli po starych, niższych cenach. Jesteśmy wdzięczni ministerstwu finansów a także ministrowi Michałowi Boniemu, który pośredniczył w rozmowach środowiska wydawców z ministerstwem" - powiedział PAP Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki.
Początkowo proponowane przez ministerstwo finansów sformułowanie "książki wprowadzone do dystrybucji do 31 grudnia 2010 roku" nie zadowalało wydawców. Książki są rozprowadzane do księgarń niewielkimi partiami. Przyjęcie sformułowania proponowanego przez Ministerstwo Finansów groziło tym, że okresem przejściowym zostaną objęte tylko niewielkie części nakładów wydrukowanych przed 1 stycznia 2011 roku. Każda następna dostawa tych samych tytułów do księgarń musiałby już być obłożona VAT-em.
"W rozmowach chodziło o ustalenie podstawy prawnej określającej, jaki zbiór książek będzie objęty okresem przejściowym. Ministerstwo chciało zagwarantować, że będzie to zbiór zamknięty, czyli żeby nie wchodziły w grę dodruki, tylko rzeczywisty stan magazynowy u wydawców i dystrybutorów w dniu 1 stycznia 2011 roku. Zaproponowaliśmy, aby dokumentem, na podstawie którego będzie to określane, była inwentaryzacja, a nie lista książek skierowanych do dystrybucji" - mówił Marciszuk.
Prezes PIK dodał, że polscy wydawcy najczęściej drukują książki w miarę zapotrzebowania i stopniowo rozprowadzają je do dystrybutorów. "Są tacy wydawcy, którzy cały nakład kierują od razu do dystrybutora, ale to są pojedyncze wypadki na rynku. Większość edytorów wydaje w miarę zapotrzebowania. Gdyby zachować w rozporządzeniu zapis +przekazane do dystrybucji+, to wydawcy w gruncie rzeczy nie skorzystaliby z okresu przejściowego, byłby on ulgą tylko dla dystrybutorów. Innymi słowy - okres przejściowy objąłby tylko część rynku" - dodał Marciszuk.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.