Zmniejszenie od lipca dofinansowania zatrudnienia niepełnosprawnych w stopniu lekkim i umiarkowanym, a zwiększenie - niepełnosprawnych w stopniu znacznym przewiduje nowelizacja ustawy o niepełnosprawnych, która w sobotę wchodzi w życie.
W trakcie prac sejmowych przeciw nowelizacji protestowali niektórzy pracodawcy niepełnosprawnych, przeciwni ograniczeniom dopłat z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Według nich ustawa doprowadzi do zwolnień osób niepełnosprawnych, gdyż zdecydowana większość zatrudnionych, na których pobierają dofinansowanie, to osoby o lekkim stopniu niepełnosprawności; dopłaty dla tej grupy będą mniejsze.
Z kolei związkowcy krytycznie odnosili się do wydłużenia dnia pracy niepełnosprawnych z siedmiu do ośmiu godzin. Zgodnie z ustawą skrócony czas pracy będzie przysługiwał tylko osobom niepełnosprawnym w stopniu znacznym i umiarkowanym.
Pracodawcy i związkowcy apelowali do prezydenta Bronisława Komorowskiego o niepodpisywanie ustawy. Obecnie NSZZ "Solidarność" przygotowuje wniosek o zbadanie przepisów ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
"W najbliższych miesiącach najbardziej dotkliwym przepisem jest ten, przewidujący utratę dofinansowania dla emerytów z orzeczeniem o lekkim i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności" - powiedziała PAP ekspert organizacji Pracodawcy RP Magdalena Janczewska. Przepisy te zaczną obowiązywać po trzymiesięcznym okresie przejściowym - czyli od kwietnia. "Już mamy sygnały, że firmy zaczynają dokonywać przeglądu pracowników i że będą zwolnienia" - dodała.
Nowelizacja przewiduje, że docelowo dopłata do zatrudnienia niepełnosprawnych w znacznym stopniu ma docelowo wynosić 180 proc. najniższego wynagrodzenia, do zatrudnienia niepełnosprawnych w stopniu umiarkowanym - 100 proc., a w przypadku lekkiego stopnia niepełnosprawności - 40 proc. Przepisy te zaczną wchodzić - stopniowo - od lipca 2011. Obecnie pracodawca otrzymuje dopłatę w wysokości odpowiednio - 160 proc., 140 proc. i 60 proc. najniższego wynagrodzenia.
Kwoty dofinansowania zwiększa się o 40 proc. w odniesieniu do osób chorych psychicznie, o zaburzonym rozwoju czy chorych na epilepsję. Ustawa zalicza chorych na epilepsję do znacznego stopnia niepełnosprawności.
Rząd argumentował, że nowelizacja jest koniecznością, gdyż w ostatnich dwóch latach przybyło 68 tys. zatrudnionych niepełnosprawnych i w związku z tym wydatki na dofinansowanie zatrudnienia niepełnosprawnych są większe, a wpływy do PFRON - mniejsze. Pracodawcy odprowadzają bowiem do PFRON składkę, jeżeli wśród ich pracowników 6 proc. nie stanowią osoby niepełnosprawne. Dotyczy to pracodawców, zatrudniających co najmniej 25 osób.
W ocenie eksperta PKPP Lewiatan Piotra Sarneckiego, "nowelizacja nie tnie środków ślepo, tylko robi to celowo: obniżone zostanie dofinansowanie do zatrudnienia niepełnosprawnych w stopniu lekkim i umiarkowanym, a ma promować zatrudnienie niepełnosprawnych w stopniu znacznym, czyli tych, którzy sami nie poradzą sobie" - powiedział.
Zaznaczył, że obecnie system "jest tak skonstruowany, że im więcej niepełnosprawnych pracuje, tym mniejsze składki odprowadzane są do PERON - wymaga racjonalizacji środków" - powiedział.
Zgodnie z nowelizacją zaostrzone zostaną także wymogi dla zakładów pracy chronionej. Status taki będą mogły otrzymać te zakłady, w których niepełnosprawni stanowią co najmniej 50 proc. wszystkich zatrudnionych pracowników (w tym 20 proc. niepełnosprawni w stopniu znacznym). Obecnie jest to 40 proc. niepełnosprawnych, w tym 10 proc. w stopniu znacznym.
Zdaniem rzecznik Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych Anny Skupień podwyższenie liczby osób niepełnosprawnych, zatrudnionych w zpch z 40 do 50 proc. wszystkich pracowników doprowadzi do likwidacji wielu zpch, a w konsekwencji do zmniejszenia zatrudnienia niepełnosprawnych.
Dotychczas firmy, które nie zatrudniały 6 proc. osób niepełnosprawnych, płaciły mniejsze składki na PFRON, jeżeli dokonywały zakupów w zakładach pracy chronionej. Tę możliwość znosi obecna nowelizacja. "Już mamy sygnały, że firmy tracą kontrahentów. Jest duża niepewność w zakładach pracy chronionej" - powiedziała Janczewska.
Nowelizacja likwiduje też możliwość odpisywania kwot na podatek rolny, leśny i podatek od nieruchomości na zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych. "To nie były pieniądze pracodawcy, ale z nich finansowano rehabilitację pracowników, często także zakup leków. Teraz tego nie będzie" - powiedziała Janczewska.
Nowelizacja przewiduje także likwidację zwolnień z podatków od nieruchomości, leśnego, rolnego i od czynności cywilnoprawnych dla zakładów pracy chronionej, a także zmianę redystrybucji podziału zwolnień z zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych (z 90 proc. na zakładowy fundusz rehabilitacyjny i 10 proc. na PFRON do 50 proc. na fundusz zakładowy i 50 proc. na PFRON).
Według danych Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w zakładach pracy chronionej i na otwartym rynku pracy zatrudnionych jest obecnie 135 tys. niepełnosprawnych w stopniu lekkim, 116 tys. niepełnosprawnych w stopniu umiarkowanym oraz ponad 10 tys. w stopniu ciężkim.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.