Politycy PiS domagają się od rządu, aby przedstawił dwa-trzy priorytety polskiej prezydencji w UE. Według nich, jednym z celów powinna być sprawa wyrównania dopłat dla rolników do poziomu takich dopłat w pozostałych państwach Unii.
"Polska, kiedy będzie na czele UE, powinna mieć zdefiniowane dwa, najwyżej trzy priorytety. Tylko wtedy możemy mówić, że nasza prezydencja jest przemyślana, że służy, z jednej strony rozwojowi Unii Europejskiej, z drugiej naszej silnej pozycji" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
"Jeżeli rząd Donalda Tuska, tak jak dotychczas będzie mówił bardzo ogólnie o priorytetach, będzie ich wymieniał sześć, siedem, to znaczy, że Polska nie jest przygotowana do tego, żeby sprawować funkcję przewodniczenia w UE" - dodał.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki skrytykował także wypowiedź ministra ds. europejskich Mikołaja Dowgielewicza dla PAP z początku stycznia 2011 r., w której podkreślił on, że w trakcie prezydencji Polska będzie mogła jedynie odgrywać w negocjacjach budżetowych rolę moderatora. Wykluczone jest - jak mówił - działanie na rzecz własnych, narodowych interesów. "O to możemy zabiegać przed prezydencją i po prezydencji" - mówił.
"Polskie państwo przyznaje się do abdykacji, jeżeli chodzi o własny interes państwowy, także w wymiarze ekonomicznym" - uważa Czarnecki.
Za niedopuszczalne europoseł PiS uznał, że wśród priorytetów polskiej prezydencji nie ma strategii dla Morza Bałtyckiego.
Na wstępnej liście priorytetów polskiego przewodnictwa w UE znajdują się: negocjacje unijnego budżetu na lata 2014-2020, stosunki Unii ze Wschodem, unijny rynek wewnętrzny, wzmocnienie zewnętrznej polityki energetycznej UE, wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony, pełne wykorzystanie kapitału intelektualnego Europy. Dokument został przyjęty przez rząd pod koniec lipca 2010 roku.
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO) przypomniał w poniedziałek, że tuż przed świętami Bożego Narodzenia w Sejmie odbyła się debata towarzysząca rządowej informacji na temat priorytetów i programu polskiej prezydencji w UE. Wiceszef MSZ Mikołaj Dowgielewicz wśród priorytetów wymienił wówczas m.in. wzmocnienie Polityki Obrony i Bezpieczeństwa, rozwój Partnerstwa Wschodniego oraz postęp w dziedzinie europejskiego bezpieczeństwa energetycznego.
Halicki poinformował też, że polskiej prezydencji poświęcone będą cyklicznie posiedzenia komisji spraw zagranicznych. "Będziemy praktyczne co miesiąc odbywać takie podsumowania naszych przygotowań (do prezydencji)" - zapowiedział. Zaznaczył, że - jeśli chodzi o konferencje tematyczne, szkolenie urzędników, czy kwestie logistyczne - to przygotowania do polskiej prezydencji są "bardzo zaawansowane".
Według posła zasadniczymi priorytetami polskiej prezydencji są: budżet UE, w tym nowa perspektywa finansowa 2014-2020, solidaryzm energetyczny, a także wsparcie krajów aspirujących do członkostwa w UE. Jest to obowiązek Europy, aby drzwi do Unii były otwarte. Ci, którzy negocjują (członkostwo) powinni mieć wsparcie w tych negocjacjach. Ci, którzy aspirują, powinni mieć pomoc" - podkreślił.
Halicki wyraził nadzieję, że europosłowie PiS będą w Parlamencie Europejskim równie aktywnie co w polskim Sejmie wspierać koncepcję budżetu UE opartego m.in. o wspólną politykę rolną. Zaapelował też do europosłów PiS, aby nie popierali brytyjskiej koncepcji okrojenia unijnego budżetu.
Polityk PO poinformował ponadto, że w Polsce w czasie polskiej prezydencji odbędzie się ponad 2 tysiące różnego rodzaju wydarzeń, w tym kilkaset konferencji o charakterze międzynarodowym, z czego dziesięć będzie konferencjami rządowymi - z udziałem premierów lub ministrów rządów.
Zdaniem europosła PiS Tomasza Poręby, rząd powinien konsultować priorytety prezydencji z partiami politycznymi i opinią publiczną. "Potrzebne jest przygotowanie zasadniczego, głównego celu, który będzie z polską prezydencją identyfikowany" - uważa.
"Rząd zaprosił 14 firm, państwowych i prywatnych, które mają sponsorować tę prezydencję. Jest na przykład firma Kulczyk Tradex. Jestem ciekaw jak się później rząd Tuska wypłaci z tej pomocy? Są również dwie wielkie państwowe firmy: PKN Orlen i PLL LOT. Czy to będzie oznaczało, że sponsoring polskiej prezydencji przełoży się na wzrost ceny polskiej benzyny?" - pytał Czarnecki.
Do nieodpłatnego wspierania polskiej prezydencji do MSZ zgłosiło się 14 firm: Brill AV Media, Cisco Systems Poland, Coca-Cola Poland Services, Contact Center, Kulczyk Tradex, Medicover, Microsoft, Motorola Polska, Peugeot Polska, PKN Orlen S.A., PLL LOT S.A., Renault Polska, Przedsiębiorstwo Handlowe "Smorawiński i Spółka", Volvo Auto Polska.
Pierwszym partnerem - jak wynika z danych umieszczonych na stronie prezydencji - z którym zawarto umowę, jest Peugeot. Firma ta ma użyczyć 117 samochodów, którymi przewożone będą zagraniczne delegacje, przyjeżdżające do Polski m.in. na nieformalne spotkania unijnych ministrów. Procedura wyboru pozostałych partnerów prezydencji trwa - czytamy na stronie.
Umożliwienie firmom włączenia się w organizację i promocję polskiego przewodnictwa w Unii ma pozwolić na zmniejszenie wydatków na ten cel z budżetu państwa. W zamian za dostarczanie różnych produktów i usług, logo firmy, z którą podpisana zostanie umowa, będzie umieszczone m.in. na stronie prezydencji oraz w materiałach informacyjnych.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.