Polacy pozostają zdecydowanymi zwolennikami obecności w Unii Europejskiej. Cenimy sobie unijne fundusze i otwarte granice. Wciąż jednak czujemy się gorzej traktowani - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej".
W badaniu zapytano respondentów o najważniejsze zalety i wady członkostwa w Unii. Ankietowani mogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź.
Z opublikowanego w środę sondażu wynika, że największą zaletą jest otrzymywanie unijnych funduszy (68 proc. wskazań). Na kolejnych miejscach są otwarte granice (58 proc.), wzrost bezpieczeństwa Polski (34 proc.) oraz możliwość kształcenia poza krajem (23 proc.).
"Rzeczpospolita" wskazuje, że w porównaniu z analogicznym badaniem w ubiegłym roku możliwość korzystania ze środków unijnych stała się ważniejsza niż kwestia granic.
Za główną wadę członkostwa duża część badanych uznaje to, że kraje nie są równo traktowane. Deklaruje to 33 proc. ankietowanych. W ciągu roku - czytamy - to przekonanie spadło jednak o 7 pkt proc.
Na przestrzeni roku zmieniła się liczba osób uważających za wadę członkostwa w Unii postrzeganie Polski jako kraju taniej siły roboczej (30 proc. wskazań, 4 pkt proc. więcej niż w ubiegłym roku) oraz "narzucanie" przez UE prawa, którego Polska musi przestrzegać (25 proc. ankietowanych, spadek o 4 pkt proc. w ubiegłym roku). 9 proc. badanych uważa, że największym problemem obecności w UE jest emigracja poza Polskę.
Ogólnie jednak - pisze "Rz" - 42 proc. respondentów wskazuje, że zalety przeważają nad wadami. 26 proc. jest "raczej" o tym przekonanych, 14 proc. wskazuje, że wady i zalety się równoważą. Eurosceptyków jest niewielu. Zaledwie 5 proc. twierdzi, że wady "zdecydowanie" przeważają, a 5 proc. - że "raczej" są dominujące.
IBRiS dla "Rz" przeprowadzono metodą CATI w dniach 10-11 września 2021 r. na grupie 1100 respondentów.(PAP)
kkr/ ann/
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.