Polskie uczelnie rozpoczynają w piątek rok akademicki - większość w nich w trybie stacjonarnym. Jednak w razie konieczności ich władze są przygotowane do przejścia na tryb hybrydowy, a nawet zdalny - poinformował wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) prof. Michała Zasada.
Wiceprzewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) prof. Michał Zasada powiedział PAP, że są pojedyncze uczelnie, które będą realizować zajęcia w trybie hybrydowym.
"Natomiast zdecydowana większość jest zdecydowana, żeby przeprowadzić ten rok akademicki w trybie stacjonarnym tak długo, jak będzie to możliwe" - poinformował prof. Zasada.
"Kolejna fala koronawirusa wydaje się o wiele bardziej płaska i przesunięta w czasie. Liczymy na to, że pozwoli to na przeprowadzenie roku akademickiego w trybie stacjonarnym" - podkreślił. Prof. Zasada powiedział, że co prawda narzędzia do pracy zdalnej bardzo pomagały w czasie pandemii, ale nie da się budować wspólnoty akademickiej i oferować dydaktyki na wysokim poziomie bez obecności w murach uczelni.
Zastrzegł, że wszyscy szykują scenariusze na wariant pesymistyczny i na pogorszenie sytuacji epidemicznej. Jeśli w związku ze wzrastającą liczbą zachorowań prowadzenie zajęć w murach uczelni nie będzie możliwe - to przejdą one w miarę możliwości na tryb hybrydowy, a nie zdalny, jak to miało miejsce w wielu przypadkach podczas ostatnich trzech semestrów na uniwersytetach. Chociaż - jak dodał - wszystko zależy od wytycznych lub rozporządzeń, które będą tą kwestię regulować.
Mówiąc o poziomie zaszczepienia wśród pracowników uczelni ocenił, że jest on najczęściej wysoki. "Myślę, że w większości przypadków przekracza 80 proc." - powiedział. W kwestii zaszczepienia studentów uczelnie teraz przeprowadzają ankiety wśród żaków. Według szacunków prof. Zasady ich poziom zaszczepienia jest nieco większy niż średnia w kraju (ta szacowana jest na ponad 50,6 proc.) i jest różny w zależności od kierunku studiów. "Bardzo liczymy, że uda się nam przekonać większą liczbę studentów do szczepienia. Bardzo mocno będziemy je promować" - mówił.
Według prof. Zasady uczelnie nie będą jednak uzależniać udziału żaków w zajęciach od tego, czy są oni zaszczepieni. "Tą sprawę uregulują wytyczne resortu edukacji" - podał.
Szczegółowe kwestie organizacyjne dotyczące m.in. noszenia maseczek uczelnie rozwiązują we własnym zakresie, w oparciu o zalecenia rządowe.
Rzecznik prasowy Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej Julia Sobolewska oceniła w rozmowie z PAP, że ten rok akademicki będzie wyglądał inaczej dla studentów niż przed pandemią.
"Mamy wśród studentów osoby, które od półtora roku uczą się z własnego domu, a na uczelni realnie spędziły semestr. Mamy studentów, którzy skończyli I rok studiów, a ze swoimi koleżankami i kolegami spotykali się tylko online. Wreszcie - mamy nowy rocznik, który w pandemicznych czasach uczył się zdalnie w szkolenie średniej i zdawał maturę. Warto o tym pamiętać, chociażby planując dni adaptacyjne czy inicjatywy integracyjne na uczelniach" - wskazała.
Sobolewska oceniła, że są dwa głównie wyzwania stojące przed studentami w rozpoczynającym się roku akademickim. "Jedno to nadrobienie okresu pandemii, nie tyle pod kątem zdobywanych kompetencji, a poznawania koleżanek i kolegów ze studiów. Siedząc przez rok przed komputerem trudno było zbudować poczucie przynależności do społeczności akademickiej. Z pewnością warto teraz podjąć działania, które to umożliwią. A drugie - patrząc na obecną sytuację z pewnością wyzwaniem będzie elastyczne reagowanie na bieżącą sytuację i dostosowywanie naszego funkcjonowania do realiów" - powiedziała.
Zapytana o głównie obawy studentów wskazała m.in. kwestie związane z możliwością wynajęcia mieszkania i tego, czy za 2 miesiące nie trzeba będzie z niego zrezygnować. Wśród innych obaw wymieniła kwestie dotyczące adaptacji i znalezienia przyjaciół. "Na szczęście samorządy studenckie i władze uczelni są tego świadome i tworzą inicjatywy, które wychodzą studentom naprzeciw nawet w tych trudnych czasach" - zapewniła.
Z kolei przewodniczący Krajowej Reprezentacji Doktorantów (KRD) Jarosław Olszewski zaznaczył, że pandemia odcisnęła ogromne piętno na wszystkich aspektach funkcjonowania środowiska akademickiego. "Oczywiście procedury bezpieczeństwa, walka o jak najlepszą wyszczepialność i nauka w trybie hybrydowym pozostaną z nami na dłużej, jeśli nie na stałe, mam jednak nadzieję, że wraz z rosnącym odsetkiem zaszczepionych osób będziemy wracali do konferencji, spotkań i tych aspektów życia akademickiego, których zawieszenie wymusiła pandemia" - powiedział PAP Olszewski. Dodał, że w związku z przymusową izolacją w czasie pandemii, widoczne jest nasilenie problemów dotyczących kondycji psychicznej doktorantek i doktorantów.
Przewodniczący KRD przypomniał, że nadal funkcjonują dwa systemy kształcenia doktorantek i doktorantów - studia doktoranckie i szkoły doktorskie (powstałe w wyniku ostatniej reformy szkolnictwa wyższego).
"Doktorantki i doktoranci studiów doktoranckich stoją aktualnie przed wyzwaniem finalizacji swoich dysertacji. Muszą się zmagać z opóźnieniami i utrudnieniami w prowadzeniu badań związanymi z nadal trwającą sytuacją pandemiczną. (...) Dodatkowo zbliża się ustawowy termin wygaszania studiów doktoranckich, jak również umarzania otwartych przewodów, których wynikiem jest spiętrzanie się czynności administracyjnych związanych z procesem finalizowania dysertacji. Wiąże się to z ryzykiem umarzaniem postępowań o nadanie stopnia doktora nawet blisko ukończenia w związku z przedłużającym się procesem administracyjnym" - wskazał Olszewski.
Natomiast, jeśli chodzi o doktorantki i doktorantów szkół doktorskich, to są oni bezpośrednio po pierwszej ocenie śródokresowej. Jak ocenił Olszewski, stanowiła ona największe wyzwanie dla tej części społeczności doktoranckiej w tym roku. Olszewski poinformował, że jest to również pierwszy rok, w którym doktoranci i doktorantki szkół doktorskich mogą być zatrudniani na stanowiskach asystentów i w większym stopniu włączani w prowadzenie dydaktyki na uczelniach.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.