Nie wolno "Solidarności" jako społecznego dziedzictwa upaństwowić, mówił w sobotę 22 stycznia w Nowym Wiśniczu biskup tarnowski Wiktor Skworc. Hierarcha przewodniczył Mszy św., na której spotkali się działacze Małopolskiej "Solidarności", osoby internowane i więzione za działalność polityczną.
W kazaniu pokreślił, że „Solidarności nie wolno zamknąć w muzeum, uczynić pomnikiem, pod którym okazyjnie będzie się składało wiązanki kwiatów. Raczej niech pozostanie wezwaniem do podejmowania ciągle niezrealizowanych ideałów, od których się oddalamy, bo aktualny model społeczno-gospodarczy daleki jest od solidarnościowego etosu”.
Biskup tarnowski mówił też, że na straży tego etosu stoi dziś związek zawodowy „Solidarność” a nie ludzie struktur politycznych i gospodarczych, którzy z działań i osiągnięć „Solidarności” korzystają, lecz nie realizują ideałów społecznej solidarności, zostawiając wszystko rynkowym mechanizmom i liberalnej ideologii.
Bp Skworc przypomniał, że solidarność jest elementarnym warunkiem życia społecznego. Podkreślił, że trzeba wracać do tych sierpniowych dni 1980 r. i minionych 30 lat, by ocalić od zapomnienia a nade wszystko przekazać prawdę o wydarzeniach i ludziach, bo historia, to przede wszystkim ludzie, którzy mieli odwagę działać.
Biskup życzył też zebranym, aby przez wszystkie dni 2011 roku – ich myśleniu i działaniu towarzyszyło światło Ducha Świętego.
„A kiedy 1 maja br. spełni się życzenie Ludu Bożego – santo subito, niech błogosławiony Jan Paweł Wielki – już z innej rzeczywistości, z Domu Ojca, zadba o nowe zesłanie Ducha na obywateli Jego umiłowanej Ojczyzny, bo tylko On – Duch prawdy i męstwa, bojaźni Bożej, mądrości, może zmienić ludzkie serca i otworzyć je na niezrealizowane ideały solidarności”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"