Położona na wschodzie Chin prowincja Shandong (Szantung) zmaga się z najgorszą od 100 lat suszą. Ponad ćwierć miliona mieszkańców regionu może mieć problemy z dostępem do wody pitnej - poinformowały w poniedziałek państwowe media.
W miastach Linyi, Rizhao i Weifang susza obniżyła poziom wody w zbiornikach tak bardzo, że władze dostarczają mieszkańcom wodę pitną wozami strażackimi - pisze dziennik "China Daily".
Miejscowy sztab kryzysowy ostrzegł, że jeśli wkrótce nie spadnie deszcz liczba ludzi, których dotknie problem z wodą może wzrosnąć z 240 tys. do 300 tys.
Podczas weekendu premier Chin Wen Jiabao odwiedził inny dotknięty przez suszę region - położoną w centralnej części kraju prowincje Henan. Obiecał tam, że rząd rozbuduje w tym roku infrastrukturę potrzebną do zarządzania wodą - podał oficjalny organ rządzącej partii komunistycznej "Renmin Ribao".
Regiony położone w północnej, środkowej i wschodniej części Chin od ponad trzech miesięcy zmagają się z suszą, która zagraża uprawom pszenicy ozimej.
Tymczasem w południowych regionach Chin, uprawy są niszczone przez marznący deszcz i obfite opady śniegu, które powodują też utrudnienia w transporcie. Na południu kraju spodziewane są kolejne opady śniegu.
Wyjątkowo niekorzystne warunki atmosferyczne zbiegły się w czasie z rządową kampanią mającą na celu obniżenie cen żywności, które są głównym składnikiem inflacji w Chinach.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.