Wśród rannych w samobójczym zamachu bombowym na lotnisku Domodiedowo w Moskwie nie ma Polaków - poinformował we wtorek PAP rzecznik MSZ Marcin Bosacki. Jeśli chodzi o ofiary śmiertelne, MSZ nie ma całkowitej pewności, gdyż dziewięć ofiar nie zostało jeszcze zidentyfikowanych.
W poniedziałkowym zamachu na największym lotnisku w Rosji śmierć poniosło 35 osób, w tym ośmioro cudzoziemców. Rannych w zamachu zostało ponad 180 osób.
Według Bosackiego, jeśli chodzi o ofiary śmiertelne, MSZ nie ma jeszcze całkowitej pewności, czy nie ma wśród nich Polaków, gdyż dziewięć ofiar nie zostało jeszcze zidentyfikowanych.
Wśród zidentyfikowanych osób, które zginęły w zamachu, są m.in. obywatele Bułgarii, Kirgistanu, Niemiec, Tadżykistanu, Ukrainy, Uzbekistanu i Wielkiej Brytanii (dwie osoby).
Do eksplozji na moskiewskim lotnisku doszło w poniedziałek około 16.37 czasu moskiewskiego (godz. 14.37 czasu polskiego) w hali przylotów, przy wyjściu z zielonej strefy celnej, obok jednej z tamtejszych kawiarni. Siłę eksplozji eksperci oszacowali wstępnie na 5-7 kg trotylu. Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia.
Według źródeł milicyjnych, na które we wtorek rano powołuje się agencja RIA-Nowosti, zamach został prawdopodobnie przeprowadzony przez samobójczynię.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.