W Tunezji, gdzie od tygodni trwają demonstracje, zostaną wymienieni ministrowie spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych i obrony - podało źródło cytowane przez agencję Reuters. Zmiany w rządzie mogą nastąpić jeszcze w środę.
Od wielu dni manifestanci w Tunezji domagają się, by z rządu tymczasowego, który przejął władzę, gdy z kraju zbiegł prezydent Zine al-Abidin Ben Ali, odeszli członkowie jego partii rządzącej.
14 stycznia prezydent Ben Ali, sprawujący władzę żelazną ręką od 23 lat, rozwiązał rząd i opuścił kraj w związku z niepokojami społecznymi. Jego obowiązki przejął tymczasowo premier Mohammed Ghannuszi.
Codziennie w stolicy kraju odbywają się manifestacje przeciwko obecności w tymczasowym gabinecie ministrów należących do ekipy obalonego prezydenta.
Zdaniem ekspertów najbliższe dni będą kluczowe dla rządu jedności narodowej, który ma przywrócić w kraju spokój i przygotować w ciągu sześciu miesięcy wolne wybory.
Oświadczenie to kardynał Ryś wydał w związku z wydarzeniami 10 lipca.
Pierwsze miejsce w rankingu zajęła Korea Północna, drugie - Somalia, trzecie - Jemen.
"To zły dzień dla parlamentu, demokracji i Trybunału Konstytucyjnego".
Msze i uroczystości zaplanowano w wielu miejscowościach w całym kraju.