Wspieramy prezydenta Hosni Mubaraka, gdyż nie wiemy, kto stoi za demonstracjami, a także dlatego, że tyle zrobił dla Egiptu i zawsze opowiadał się za pokojem – oświadczył koptyjski biskup Barnaba El Soryani.
52-letni hierarcha, urodzony w Egipcie, lecz mieszkający we Włoszech od 1990 r. poinformował włoską agencję ANSA, że w miniony piątek 28 stycznia rozmawiał z Mubarakiem. – Zadzwoniliśmy do niego, by dowiedzieć się, jak się czuje, jak się miewa jego rodzina – ujawnił biskup.
Dodał, że „Egipt znalazł się w sytuacji chaosu i bałaganu”. – Jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni – stwierdził.
Nie przekonuje go ewentualność przejęcia władzy w Egipcie przez byłego dyrektora generalnego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, 68-letniego Mohameda El Baradei. – On dopiero co wrócił do Egiptu, zbyt długo był daleko stąd. Tak naprawdę nic nie wie o sytuacji w naszym kraju, o młodzieży. Za wcześnie, by podejmował odpowiedzialne obowiązki – uważa bp El Soryani.
Pytany, czy Mubarak bronił chrześcijan w Egipcie, hierarcha odparł, że taka jest opinia zwierzchnika Kościoła koptyjskiego, papieża Szenudy III. Nie chciał natomiast komentować tego, że u boku protestujących na ulicach Kairu muzułmanów stoją również koptowie.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.