Prezydent Bronisław Komorowski nadał polskie obywatelstwo wietnamskiej opozycjonistce i działaczce na rzecz praw człowieka Ton Van Anh. Prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz podkreślił, że Ton Van Anh prawie 20 lat przebywa w Polsce i działa na rzecz demokratycznych struktur w Wietnamie.
Łaszkiewicz poinformował we wtorek PAP, że Ton Van Anh złożyła wniosek o nadanie obywatelstwa w połowie stycznia, wojewoda przekazał go ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, a on następnie przekazał go - z pozytywną opinią - do prezydenta. "I w trybie obowiązujących przepisów prezydent nadał pani Ton Van Anh obywatelstwo polskie" - powiedział prezydencki minister.
Minister zaznaczył, że Ton Van Anh przyjechała do Polski w 1992 roku z rodzicami i rodzeństwem, tu skończyła szkołę podstawową i średnią, a obecnie jest w trakcie pisania pracy magisterskiej na Uniwersytecie Warszawskim.
"Jest to osoba, która swoim działaniem pokazała, że stara się stworzyć dla Wietnamu sytuację, w której będą tam przestrzegane w jakiś sposób, według jej spojrzenia na rzeczywistość, te uniwersalne wartości demokratycznego państwa prawa" - powiedział Łaszkiewicz. Zaznaczył, że od 1996 roku Ton Van Anh uczestniczyła w działaniach na rzecz struktur demokratycznych w Wietnamie.
Przypomniał, że jej starania o uzyskanie polskiego obywatelstwa wspierała m.in.: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, stowarzyszenie pracowników, współpracowników i przyjaciół Radia Wolna Europa, Polska Akcja Humanitarna, a także ludzie kultury. Łaszkiewicz dodał, że z informacji Kancelarii Prezydenta wynikało, że Ton Van Anh został odebrany paszport i mogłaby być traktowana w Wietnamie jako dysydent.
Pod koniec stycznia do prezydenta trafiła petycja w sprawie nadania Ton Van Anh polskiego obywatelstwa; podpisało się pod nią kilkadziesiąt osób ze świata mediów, kultury, nauki i polityki: m.in. Władysław Bartoszewski, Adam Michnik, Jerzy Hausner, Andrzej Seweryn.
Autorzy petycji argumentowali, że wietnamskiej opozycjonistce groziła deportacja do Wietnamu i osadzenie w obozie koncentracyjnym. Podkreślali, że Ton Van Anh od 18 lat przebywa w Polsce legalnie, co w myśl ustawy o obywatelstwie polskim pozwala na jej naturalizację.
W liście zaznaczono też, że kobieta od 9 lat żyje w trwałym związku z Polakiem, Robertem Krzysztoniem, a nadanie jej obywatelstwa polskiego umożliwi im wreszcie zawarcie ślubu. Autorzy petycji napisali również, że jej obywatelską postawę i zaangażowanie w sprawy Polski potwierdza uczestnictwo w takich organizacjach jak: Stowarzyszenie Wolnego Słowa, Instytut Chrześcijańsko - Demokratyczny im. I.J. Paderewskiego i Fundacja Europejskiego Centrum Wspierania Inicjatyw Społecznych.
Ton Van Anh w latach 1996-1999 publikowała w pierwszej niezależnej wietnamskiej gazecie w Polsce "Phuong Dong". W roku 2000 rozpoczęła studia na wydziale Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2003-2004 była redaktorem naczelną "Cau Vong", pierwszej bezpłatnej gazety dla Wietnamczyków.
Od 2006 współpracuje z fundacją "La Strada", zajmującą się walką z handlem ludźmi i niewolnictwem. Jest też korespondentką waszyngtońskiej rozgłośni Radia Wolna Azja i publicystką portalu Benviet.org.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.