Do narodów najbardziej lubianych przez Polaków należą Czesi i Słowacy, najczęściej niechęć deklarujemy wobec Romów – wynika z badań CBOS. Jeśli chodzi o stosunek do Rosjan – po tyle samo osób deklaruje sympatię, niechęć i obojętność.
Do Czechów i Słowaków sympatię deklaruje około połowy badanych (od 49 proc. do 51 proc.). Niewiele mniej osób (od 45 proc. do 47 proc.) pozytywnie postrzega Hiszpanów, Włochów, Węgrów, Francuzów i Holendrów. We wszystkich tych przypadkach kilkakrotnie częściej mamy do czynienia z deklaracjami sympatii niż niechęci.
Nieco mniejszy jest zasięg sympatii do Anglików, Amerykanów, Greków, Norwegów, Szwedów, Belgów, Finów, Irlandczyków i Japończyków. Sympatię do nich deklaruje od 40 proc. do 44 proc. badanych, niechęć zaś wyrażana jest zdecydowanie rzadziej.
Wobec Austriaków, Duńczyków, Chorwatów, Litwinów, Gruzinów, Bułgarów, Estończyków i Łotyszy deklaracje sympatii wciąż przeważają nad niechęcią, są natomiast niemal równie częste co deklaracje obojętności. W stosunku do Niemców sympatia deklarowana jest również częściej niż niechęć, jednak przewaga sympatii wynosi tylko 11 punktów procentowych.
Wobec Białorusinów, Chińczyków, Wietnamczyków, Ormian oraz Serbów sympatia wyrażana jest nieznacznie częściej niż niechęć, najczęściej zaś deklarowana jest obojętność.
Pod względem uczuć do Rosjan, Ukraińców, Turków i Czeczenów badani dzielą się na trzy niemal równoliczne grupy – wyrażających sympatię, obojętność i niechęć, jednak z minimalną przewagą niechęci. W przypadku Żydów natomiast – uczucia te rozkładają się całkowicie równomiernie. Deklaracje niechęci blisko dwukrotnie przeważają nad sympatią w stosunku do Rumunów i Arabów. Wreszcie blisko połowa badanych deklaruje niechęć do Romów.
Porównując stosunek Polaków do innych narodów deklarowany w tym roku z tym sprzed dwunastu miesięcy, zauważyć można kilkuprocentowy spadek sympatii do trzydziestu dwóch spośród trzydziestu ośmiu badanych narodowości. Wobec Chińczyków, Gruzinów, Turków i Wietnamczyków nastąpił niewielki wzrost wyrażanej sympatii, natomiast w przypadku Czeczenów i Żydów sytuacja w tym względzie nie uległa zmianie.
Większość odnotowanych różnic mieści się w granicach błędu pomiaru i jedynie w stosunku do Anglików, Francuzów, Irlandczyków i Litwinów można mówić o wyraźnym spadku sympatii (o 6 punktów procentowych). Względny brak zmian widać w deklarowanej sympatii oraz niechęci wobec Rosjan, szczególnie w świetle katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, czy wielomiesięcznych sporów wokół prowadzonego przez stronę rosyjską śledztwa oraz przygotowywanego raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego.
Z badań przeprowadzonych w maju i wrześniu ubiegłego roku wynika, że nie sama katastrofa, ile to, co działo się po niej miało znaczący (początkowo pozytywny, a następnie negatywny) wpływ na postrzeganie stosunków polsko-rosyjskich przez naszych respondentów. Najwyraźniej nie miały one jednak znaczenia przy ocenie stosunku do samych Rosjan (warto dodać, że omawiane badanie zrealizowano przed prezentacją na konferencji w Moskwie końcowego raportu MAK).
Deklaracje sympatii i niechęci Polaków różnicowane są według tych samych kryteriów, głównie położenia geograficznego. Swoje pozytywne uczucia Polacy kierują przede wszystkim ku narodom mieszkającym na zachód od naszego kraju, uczucia negatywne zaś – najczęściej na wschód od Polski.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.