Przetrzymywany od maja ubiegłego roku w afgańskim więzieniu chrześcijanin Musa Sayed może zostać stracony w ciągu najbliższych dni – podał portal „Christian Post”. 45-letniego ojca sześciorga dzieci, zatrzymanego za przyjęcie wiary chrześcijańskiej, przed powieszeniem może uratować jedynie ponowne przejście na islam – miał powiedzieć podczas procesu afgański sędzia.
Sayed, były pracownik Czerwonego Krzyża, oświadczył w rozmowie z dziennikiem "Sunday Times", że nie zamierza wyrzec się wiary w Chrystusa. „Moje ciało należy do nich, mogą z nim zrobić, co zechcą. Tylko Bóg może decydować, czy mój duch pójdzie do piekła” – powiedział.
Chrześcijanin afgański, który jest niepełnosprawny, skarży się, że więzieniu był torturowany i wykorzystywany seksualnie przez strażników i współwięźniów.
Ostatnio w jego obronie stanął sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, który wezwał władze afgańskie do poszanowania praw człowieka wobec tych, którzy zmieniają religię.
Według protestanckiej organizacji „Open Doors” Afganistan jest na 3. miejscu wśród krajów prześladujących chrześcijan na świecie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.