Karmelitanki bose są w Polsce już 410 lat. Teraz siostry z Zakopanego planują budową nowego klasztoru, domu dla gości i pustelni w Stróży. Można wspomóc dzieło.
Obecnie w zakopiańskim klasztorze jest 14 sióstr, w tym jedna nowicjuszka i jedna profeska czasowa. - Nasza seniorka, s. Józefa ma 94 lata w zeszłym roku zwyciężyła covida i szykuje się na świętowanie diamentowego Jubileuszu. Vice seniorka, s. Weronika ma 88 lat i też pokonała covida. Jest to mocne przedwojenne pokolenie, zaprawione w trudach i walkach duchowych" - piszą karmelitanki.
"Jako wspólnota karmelitanek bosych spod Giewontu, ukryte w centrum Zakopanego od 77 lat, uczymy się otwierać serca na Miłość, która pragnie się dawać i potrzebuje osób, które przekażą Ją dalej. Odgrodzone od świata murem i kratami, przez modlitwę, w samotności i milczeniu, służymy Bogu i ludziom. Naszym powołaniem jest modlitwa za Kościół, kapłanów i świat, aby jak najwięcej ludzi przyjęło zbawienie i odnalazło w Bogu Dobrego Ojca".
Obecnie w bezpośrednim sąsiedztwie klasztoru planowane jest wybudowanie osiedla apartamentowców.
"Takie sąsiedztwo bardzo wpłynie na życie naszej wspólnoty i nasza klauzura stanie się jedynie symboliczna, a nie rzeczywista - oddzielenie od świata oraz zachowanie ciszy, które mają służyć modlitwie staną się niemożliwe" - martwią się siostry.
Aktualnie wspólnota szykuje się do projektu budowy nowego klasztoru.
"Prosząc o pomoc św. Józefa znalazłyśmy ziemię w pięknej wsi Stróża koło Dobrej i tam pragniemy kontynuować nasze powołanie. W Beskidzie Wyspowym pragniemy stworzyć przystań dla każdego poszukującego sensu, piękna, prawdy i pokoju w bliskiej relacji z Bogiem na modlitwie. Dlatego oprócz klasztoru planujemy wybudować dom dla gości oraz pustelnie, gdzie przyjeżdżający będą mogli spędzić kilka dni przy naszej wspólnocie, modląc się razem z nami w kaplicy".
Siostry wierzą, że "doświadczenie ciszy, samotności i modlitwy pomoże odkryć, że mała przestrzeń wymierzona kilkudziesięcioma krokami, to wszechświat, o którego odkrycie warto zawalczyć- gdyż jest on na wyciągnięcie ręki- wystarczy się tylko zatrzymać i rozpocząć wędrówkę w głąb. Być może w obecnych czasach najtrudniejsze jest to zatrzymanie się, nie szukanie nowych, kolejnych wrażeń lecz uwierzenie, ze wszystko mamy, bo Wszystko ukryte jest w sercu każdego z nas. A jaka mówi św. Jan od Krzyża „"Aby znaleźć jakąś rzecz ukrytą trzeba wejść w ukrycie” - piszą karmelitanki.
Wieś Stróża jest położona na dawnym szlaku bursztynowym, kilka kilometrów od jednego z najstarszych opactw cysterskich w Polsce. Klasztor karmelitanek stanie na wzgórzu, aby "być widocznym znakiem modlącego się i kochającego serca Kościoła. Ufamy, że budowa nowego klasztoru – miejsca pozornie zupełnie nieużytecznego, będzie wymownym znakiem przynoszącym nadzieję i otwierającym oczy na rzeczywistość niewidzialną".
Stróża znana jest również ze szkoły oficerskiej, którą tam w 1913 roku założył Józef Piłsudski. Stamtąd wyruszyła I Kampania i I Brygada Legionów, by wywalczyć niepodległość dla Polski. "Dla nas jest to kolejne wezwanie, by szczególnie modlić się za Polskę, by była wierna Bogu i w tych niespokojnych czasach potrafiła wybierać to, co dobre i słuszne" - piszą siostry.
Siostry planują też stworzyć Centrum Duchowości Karmelitańskiej w Zakopanem, oraz "przychodzić z pomocą wszystkim pogubionym, którzy utracili sens życia, by mogli spotkać Boga i w Nim odnaleźli Dobrego Ojca. Centrum Duchowości w Zakopanem byłoby pociągającym znakiem dla ludzi, którzy tu przyjeżdżając, oprócz piękna gór i wydeptywania Krupówek, w głębi serca tęsknią za tym co najważniejsze- za bliskością Boga".
Więcej o siostrach i projekcie na: www.karmel-stroza.pl/
Grupa na Facebooku: facebook.com/Przyjaciele-Karmelitanek-Bosych-spod-Giewontu-106882051882642
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.