Przed obojętnością wobec ukraińskiego konfliktu przestrzega egzarcha apostolski ukraińskich grekokatolików mieszkających w Niemczech i Skandynawii, bp Bohdan Dziurach. "Obojętność zabija nie mniej niż broń konwencjonalna" - powiedział biskup w wywiadzie dla kolońskiego portalu katolickiego domradio.de (czwartek).
Skrytykował szerzącą się propagandę. "Pierwszą ofiarą wojny jest prawda. Szerzy się wiele propagandy, nie tylko w Rosji, ale i na Zachodzie” – powiedział bp Dziurach i wezwał do rozmów z chrześcijanami w każdym miejscu, aby uzyskać prawdziwy obraz sytuacji.
Biskup skrytykował prezydenta Rosji Władimira Putina. "Putin przedstawia się na Zachodzie jako obrońca wartości chrześcijańskich, ale w tym samym czasie on i jego żołnierze zabijają prawosławnych na Ukrainie. Większość żołnierzy broniących naszej ojczyzny to również prawosławni."
„Potrzebują oni opieki duszpasterskiej” - podkreślił bp Dziurach. „Ostatnio na przykład w ukraińskim parlamencie dyskutowano nad ustawą o kapelanach wojskowych, w której uczestniczyły wszystkie wyznania z wyjątkiem Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego” – zwrócił uwagę hierarcha.
Przypomniał, że Kościoły: grekokatolicki, rzymskokatolicki, Prawosławny Kościół Ukrainy, Kościoły protestanckie mają swoich kapelanów w wojsku i towarzyszą zarówno żołnierzom, jak i ludności cywilnej w strefie działań wojennych.
Zapytany, czy chciałby widzieć większe zaangażowanie niemieckiego rządu w konflikt na Ukrainie, biskup odpowiedział: "Oczywiście są różne potrzeby i jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc w obecnej sytuacji kryzysowej. Jednak pomoc ta musi być także odpowiednia, z jednej strony w zależności od sytuacji zagrożenia, ale także w zależności od możliwości, jakie ma dany kraj, aby nam pomóc. Być może Ukraina oczekuje więcej od Niemiec, ponieważ postrzega ten kraj jako ważną siłę w Europie i w całej polityce światowej".
Biskup przypomniał, że w czasie II wojny światowej Ukraińcy wiele wycierpieli, a miliony straciły życie. "Obowiązkiem wszystkich krajów jest zapobieganie takim cierpieniom" – podkreślił bp Dziurach i dodał: "Dramat tego europejskiego narodu dążącego do lepszego, bardziej godnego życia, jest bardzo często ukrywany i zapominany w zachodnich mediach. Albo jeszcze gorzej: agresor i ofiara są postrzegani na tym samym poziomie. Powoduje to tylko większe cierpienie i większą krzywdę". Biskup powiedział, że nie jest prawdą, że część kraju chce secesji.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.