„Nigdy wcześniej Rumuni nie przyjmowali tak gościnnie potrzebujących także w swoich domach” .
Stawiając czoło największemu kryzysowi migracyjnemu po II wojnie światowej trzeba jednocześnie organizować pomoc długofalową dla uchodźców z Ukrainy. Wskazuje na to ojciec Marius Talos kierujący w Rumunii Jezuicką Służbą Uchodźcom.
Zakonnik, który na stałe rezyduje w Bukareszcie podkreśla niesamowitą mobilizację rumuńskiego społeczeństwa. Od początku wojny kraj ten przyjął 300 tys. uchodźców, jedna trzecie z nich została, reszta wyjechała do innych krajów europejskich. Ukraińcy są goszczeni na stadionach, w szkołach, halach wystawowych i specjalnie powstających obozowiskach. „Nigdy wcześniej Rumunii nie przyjmowali tak gościnnie potrzebujących także w swoich domach” – mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Talos.
„Cieszy bezprecedensowa mobilizacja społeczeństwa obywatelskiego. Dzwoniły do nas dziesiątki rodzin mówiąc: «Mamy pokój, mamy dom, który chcielibyśmy udostępnić rodzinie ukraińskiej». Tego nie było w czasie żadnego z wcześniejszych kryzysów uchodźczych, choćby tego na Bliskim Wschodzie. Mam nadzieję, że oznacza to wzrost wrażliwości na potrzebujących i solidarności z ludźmi przeżywającymi sytuacje prawdziwego cierpienia – mówi papieskiej rozgłośni ojciec Talos. – Oczywiście, czym innym jest pierwsza pomoc w sytuacji kryzysu, a czym innym długofalowe wsparcie, którego Ukraińcy będą potrzebować, i które trzeba dobrze przygotować. Ci, którzy chcą się zintegrować ze społeczeństwem rumuńskim muszą mieć dostęp do rynku pracy, do edukacji, opieki zdrowotnej. W tym kierunku już podejmowane są odpowiednie działania legislacyjne. Trzeba też tworzyć inicjatywy, które będą pomagały uchodźcom kultywować ich tradycję i kulturę. Jako Jezuicka Służba Uchodźcom staramy się organizować małe wspólnoty, by jak najlepiej odpowiadać na potrzeby ludzi.“
Ceniony prawnik tłumaczy, na co kładzie nacisk nowy dokument.
Od 2023 r. był przełożonym prowincjalnym Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Polsce.
Ogień trafi w tym roku nie tylko do prawosławnych, ale i katolików w Polsce.