Przebywający z wizytą w USA minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski dał do zrozumienia, że raczej nie przewiduje zbrojnej interwencji Zachodu w Libii. Będzie jednak rozmawiał w Waszyngtonie o propozycji zakazu lotów wojskowych nad tym krajem.
"Nie wywołujmy wilka z lasu. Najlepiej, jak kryzysy polityczne rozstrzygane są według standardów i konfiguracji politycznych, w których mają miejsce. Złudzeniem jest, że my z zewnątrz możemy narzucić rozwiązania" - powiedział we wtorek na spotkaniu z korespondentami polskimi w Waszyngtonie.
"Miejmy nadzieję, że ten kryzys rozwiąże się w perspektywie dni, a nie tygodni, bo jakakolwiek operacja (wojskowa) i tak zajęłaby sporo czasu, zanim byłaby gotowa" - dodał.
Zapytany, czy należałoby wprowadzić strefę zakazu lotów nad Libią, jak apelował o to libijski ambasador przy ONZ, minister odpowiedział: "Będę rozmawiał także o tym z sekretarz stanu Hillary Clinton".
Uchwalony ewentualnie przez ONZ lub NATO zakaz lotów nad Libią - pod warunkiem jego egzekwowania - uniemożliwiłby samolotom reżimu bombardowanie stanowisk powstańców. ONZ wprowadził taki zakaz na przykład nad częścią terytorium Iraku po wojnie nad Zatoką Perską w 1991 r., aby przeszkodzić Saddamowi Husajnowi w pacyfikacji rebeliantów.
Sikorski negatywnie ustosunkował się jednak do propozycji uznania w Libii już teraz rządu tymczasowego, którą wysunął m.in. poseł PiS Karol Karski.
"My będziemy czekali na rozwój wydarzeń, bo musimy mieć relacje z tym, kto kontroluje terytorium i stolicę kraju" - oświadczył szef polskiej dyplomacji.
Sikorski spotka się z szefową amerykańskiej dyplomacji w czwartek rano.
Występując we wtorek przed komisją Kongresu, Clinton powiedziała, że administracja USA bierze pod uwagę wszystkie opcje w sytuacji, gdy reżim "kieruje swoje karabiny przeciw własnemu narodowi".
Minister Sikorski podkreślił, że Polska jest zainteresowana rozwojem sytuacji w Libii m.in. ze względu na objęcie w tym roku przewodnictwa UE.
"Jako następna prezydencja Unii mamy powody, aby się tym żywo interesować, i dlatego bierzemy udział w dyskusjach prowadzących do wypracowania stanowiska całej UE w tej sprawie" - powiedział.
"Wszyscy w Europie martwimy się o los Libijczyków, stabilność Libii i o to, jakie to może mieć skutki dla Europy. Libia przez morze jest naszym sąsiadem(...)Sprawa sąsiedztwa europejskiego, za które Polska jako prezydencja będzie współodpowiadać, będzie bardzo ważna" - oświadczył.
"Dla nas ważnym gestem było, że USA przysłały mocną i wyposażoną w odpowiednie instrumenty delegację na konferencję +Solidarni z Białorusią+ 2 lutego w Warszawie. To pokazuje, że USA nie tylko dbają o demokratyzację w tych regionach Europy, gdzie jeszcze jej nie ma, ale szanują polski głos i koordynują swe działania z nami. To, co jest ważne wobec Białorusi, jest jeszcze ważniejsze wobec kraju, gdzie się leje krew. Będziemy o tym ze stroną amerykańską bardzo poważnie rozmawiać" - dodał.
Ministra zapytano też, czy w rozmowach z Clinton poruszy sprawę zniesienia wiz do USA dla Polaków i czy są tu jakieś postępy po grudniowej deklaracji prezydenta Baracka Obamy, że za jego kadencji wizy zostaną zniesione.
"Po takiej deklaracji (prezydenta) uważam, że sprawa jest prawie załatwiona. A wszyscy wiemy, jak trudna to jest kwestia. (...) Strona amerykańska doskonale wie, jakie jest nasze stanowisko" - odpowiedział Sikorski.
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
Ponad 200 operacji prenatalnych rozszczepu kręgosłupa wykonano w bytomskiej klinice.