48-letni sztygar zmianowy oddziału maszynowego zginął we wtorek na poziomie 840 m w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej (Śląskie) - poinformował dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Mężczyznę znaleziono po południu, przyciśniętego bryłami węgla, oderwanymi od ściany wyrobiska.
To 10 śmiertelna ofiara w górnictwie węgla kamiennego w tym roku. Poprzedni wypadek miał miejsce 25 lutego w Zakładzie Górniczym Janina w Libiążu (Małopolskie). 45-letni górnik pracował na poziomie 500 metrów pod ziemią, został przysypany skałami stropowymi.
W całym ubiegłym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło 15 górników.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.