Tę historię opowiedział w social mediach Anton Geraszczenko, ukraiński doradca ministra spraw wewnętrznych w Kijowie. Poruszyła internautów na całym świecie.
Suczka Reeny, bardzo chora, już od miesiąca czeka na powrót swojej pani przy wejściu do domu. Wcześniej była nierozłączna z Tetianą, która niestety już nie wróci. "Dzieje się to w Makarowie, miejscu śmierci i zniszczenia na równi z pobliską Buczą i innymi miastami w rejonie Kijowa, opuszczonymi przez Rosjan na początku kwietnia" - pisze Alessandro Vinci we włoskim "Corriere della Sera".
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Jak można przeczytać w postach A. Geraszczenki, kobieta miała zostać zgwałcona i zabita przez rosyjskiego żołnierza z czeczeńskiego oddziału Ramzana Kadyrowa 16 marca. Od tego czasu Reeny, która ma 9 lat i jest bardzo chora, nie przestaje tęsknić za panią. Po odjeździe Rosjan psem zaopiekowali się sąsiedzi, ale nie było sposobu, żeby zabrać ją sprzed drzwi domu. Tymczasem miejsce to jest nadal niebezpieczne, bo pobliski garaż jest zaminowany.
This is Reeny, 9 years old. Her human Tetiana we wrote about was brutally murdered. Reeny doesn't know and still waits for her. No one took care of Reeny during the month of occupation. Now looking for kind hands who will help her recover.#GenocideOfUkrainians pic.twitter.com/l3SzIXn6Ff
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) April 10, 2022
Ze względu na zły stan zdrowia Reeny, trzeba było znaleźć jakieś rozwiązanie. Odnaleziono krewnych Tetiany, którzy wyrazili gotowość adoptowania zwierzęcia. Suczka dała im się zabrać do nowego domu, trwa trudny proces adaptacji do nowych warunków.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.