Na polsko-rosyjskim pograniczu w województwie warmińsko-mazurskim przeprowadzony ma być eksperyment z tzw. bezwarunkowym dochodem podstawowym (bdp) - informuje uniwersyteckie.pl. Grupa od 5 do 31 tys. osób otrzymywać ma przez 2 lata 1300 zł miesięcznie. Tak po prostu. Za nic. Wypłata ta nie ma wystąpić zamiast, ale obok wszelkich innych świadczeń społecznych. Serwis nie podaje, skąd mają pochodzić te pieniądze.
Eksperyment przeprowadzić ma Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. W przygotowującym go zespole pracują socjologowie z UAM – dr Mariusz Baranowski i prof. Piotr Jabkowski, a także promotor bdp z Partii Razem dr Maciej Szlinder. Jego zdaniem, bdp bezpośrednio likwiduje ubóstwo, wyraźnie zmniejsza nierówności, zapewnia bezpieczeństwo socjalne, zmniejszając niepewność dochodu, wzmacnia pozycję pracowników na rynku pracy, co sprzyja zdobywaniu lepszego zatrudnienia, a także stymuluje gospodarkę.
Monitorując przebieg polskiego eksperymentu, socjologowie badać mają aktywność ekonomiczną, społeczną i edukacyjną uczestników, kwestie dobrobytu (strukturę konsumpcji, dochody, oszczędności, sytuację mieszkaniową i nierówności majątkowe), dobrostan (poczucie zadowolenia z życia, sprawstwa, niepewności itp.), zmiany w relacjach międzyludzkich mierzonych poziomem zaufania społecznego oraz bezpieczeństwo (zagrożenie przestępczością).
Wcześniej podobny eksperyment prowadzony był w Finlandii (rezultaty okazały się dla władz niezadowalające), a w zeszłym roku rozpoczął się w Niemczech.
O bdp pisaliśmy już wcześniej w "Gościu Niedzielnym":
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.